[b]"Rz:"[/b] Pamięta pan 12 września 2008 r. i decyzję o sprzedaży przez Deutsche Post DHL akcji Postbanku? Ta decyzja zapadła zaledwie na dwa dni przed tym, jak ogłoszono upadek Lehman Brothers, co dało początek światowemu kryzysowi. Czy o takim posunięciu zdecydowała intuicja, świadomość nadchodzącego kryzysu czy po prostu chęć pozbycia się działalności, która od dawna przynosiła straty?
[b] Frank Appel:[/b] Mógłbym powiedzieć, że miałem przeczucie albo że wiedziałem, co się stanie. Ale prawda jest taka, że to było po prostu szczęście. Po pierwsze, na 12 września 2008 r. mieliśmy już wcześniej zaplanowane spotkanie rady nadzorczej. Ale bardziej istotny był fakt, że dwóch negocjatorów odpowiadających za tę transakcję odchodziło z firmy. Dlatego latem 2008 r. zapowiedziałem, że właśnie podczas spotkania 12 września musimy podjąć decyzję w sprawie tej transakcji albo z niej rezygnujemy. Wówczas nikt, ani ja, ani przedstawiciele Deutsche Bank, nie miał pojęcia, co wkrótce nastąpi i że Lehman Brothers ogłosi upadłość.
[b]A jak było z decyzją o częściowym wycofaniu się z rynku amerykańskiego, który obecnie przeżywa dramatyczny kryzys?[/b]
Decyzję o wycofaniu się z krajowego rynku przesyłek kurierskich w USA i skupieniu się na usługach międzynarodowych, gdzie DHL jest światowym liderem, podjęliśmy w 2009 r. To była najtrudniejsza decyzja, jaką kiedykolwiek przyszło mi podjąć. I zapewniam panią, że nie śpi się dobrze, gdy musi się realizować tego typu wyzwania.
Ale wiem jedno, wycofanie się było absolutnie konieczne, w Stanach Zjednoczonych na tym biznesie traciliśmy rocznie pół miliarda dolarów. Choć to było trudne, ten ruch był niezbędny, by zabezpieczyć 500 tys. miejsc pracy w firmie na całym świecie. Dziś w USA w różnych dywizjach DHL pracuje ponad 30 tys. osób.