Wędrowny cyrk był jednym z pierwszych stałych klientów Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej Państwowego Instytutu Badawczego po rozpoczęciu przez niego działalności komercyjnej. Cyrkowcy zamawiali szczegółowe prognozy dla kolejnych miejscowości, w których mieli występować. Interesowało ich głównie to, czy wiatr nie przeszkodzi w postawieniu namiotu, a zimą – czy namiotowi nie grozi zawalenie z powodu dużych opadów śniegu.
To, że cyrk odwołujący się w formie i treści do tradycji okazał się na polskim rynku jednym z pionierów w wykorzystywaniu „produktów meteorologicznych" w biznesie, jest swego rodzaju paradoksem. Wielu przedsiębiorców na co dzień posługujących się nowoczesnymi technologiami, w tym informatycznymi, wciąż nie zetknęło się z usługami meteorologicznymi, choć wpływ pogody na stan ich interesów często bywa decydujący; jest tak choćby w budownictwie.
Wpływ ten czasem trudno ocenić i wymierzyć, ale nierzadko jest oczywisty. Jeżeli plantator warzyw czy owoców przeprowadzi ich opryski, a zaraz potem będzie ulewa, w zależności od areału straty wyniosą od kilku do nawet kilkunastu tysięcy złotych. Można ich uniknąć, a w każdym razie zmniejszyć ryzyko, gdy zainwestuje się w osłonę meteorologiczną upraw, czyli w szczegółowe prognozy dla danej miejscowości ze szczególnym uwzględnieniem czynników pogodowych zagrażających rozwojowi roślin. Prognozy takie, w podstawowej wersji, można mieć już za mniej niż 100 zł rocznie.
Inwestycja jak każda inna
Związek warunków meteorologicznych z gospodarką, a także z wynikami konkretnych przedsiębiorstw w wielu branżach jest ewidentny. Sytuacja pogodowa, zwłaszcza zjawiska nietypowe: długotrwałe susze, obfite deszcze, rekordowe upały czy mrozy, ma wpływ na ceny surowców energetycznych, płodów rolnych, obroty budownictwa, turystyki i koszty transportu. Decyduje też np. o popycie na lody i napoje chłodzące czy o frekwencji na imprezach plenerowych.
Do niedawna pogodę uważano za zrządzenie losu, mimo postępów w meteorologii i wzrostu odsetka trafnych prognoz. Dopiero mniej więcej 30 lat temu w Europie Zachodniej przekonano się, że można ją traktować jak każdy inny czynnik ryzyka w biznesie, który do pewnego stopnia da się kontrolować i uwzględniać w planach.