Zdania co do tempa akcji kredytowej są podzielone. Niektórzy bankowcy są bardzo optymistyczni, a KNF uspokaja. Kto ma rację?
Myślę, ze nie powinniśmy się spodziewać kolejnego boomu kredytowego. Żeby wzrost akcji kredytowej był duży, musiałoby być spełnionych kilka warunków, a nie są. A pozostaje jeszcze pytanie czy takie duże ożywienie rzeczywiście jest nam potrzebne. Zawsze bowiem za boomem idzie wiele zagrożeń zarówno dla inwestorów, jak i kredytodawców. Powinniśmy zatem zadbać o to, aby był to solidny, ale ugruntowany i stabilny wzrost.
Co zrobić, aby ten wzrost się pojawił?
Sytuacja w kraju i w regionie powinna być bardziej stabilna i przewidywalna, a dziś o to dosyć trudno. Jesteśmy bowiem częścią Europy i problemy innych krajów również rzutują na to co się dzieje na naszym rynku. Pamiętajmy ,że banki mogą akceptować projekty, które rokują wysokie prawdopodobieństwo sukcesu i w konsekwencji dobrą jakość kredytów. Wciąż brakuje nam kilku jasnych krajowych i regionalnych programów rozwojowych , a niektóre wymagałyby strategicznego porozumienia. Przed nami też poważne wyzwanie w postaci konieczności zapanowania nad wielkością długu publicznego oraz spełnienie wymogów pozwalających na przystąpienie do strefy euro. Szczególnie potrzebne dla finansowania rozwoju są systemy poręczeń i gwarancji, dzielenia się ryzykiem .Takie fundusze odgrywają wielką rolę zwłaszcza w czasach dekoniunktury, wysokiej niepewności, ale też gdy potrzebne jest finansowanie restrukturyzacji firm lub projektów o podwyższonym ryzyku. Wiążę duże nadzieje z rozwiązaniami dawno już zapowiadanymi przez rząd. Myślę o nowym ,stabilnym systemie funduszy poręczeniowo-gwarancyjnych, będących rozwinięciem udanego programu de-minimis , który z sukcesem wspiera rozwój małych i średnich przedsiębiorstw. Wreszcie, banki zastanawiają się jak będzie wyglądało finansowanie rozwoju polskiej gospodarki po 2020 r. Dyskutujemy też, jak środki finansowe pozyskane przez rząd z UE można choćby częściowo wykorzystać jako swoisty plan Marshalla dla Polski. Musimy bowiem zbudować przyszłą zdolność finansowania rozwoju przy mniejszym zasilaniu środkami z Unii Europejskiej.
Jakie jeszcze problemy nurtują polski sektor bankowy?