Reklama
Rozwiń

Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy

Duże wymogi, mało czasu na wdrożenie – lata mijają, a przepisy o realizacji inwestycji mieszkaniowych (i nie tylko) powstają według tego klucza. „Deregulacja” to już słowo roku. Zmieńmy podejście do ustanawiania prawa – nie będzie czego poprawiać.

Publikacja: 08.07.2025 04:25

Adam Roguski: Ustawa schronowa, czyli tworzenie prawa do poprawy

Foto: Adobe Stock

„Państwu wydawanie pozwoleń na budowę zabiera wieki, a firmy na dostosowanie się do zmian w przepisach dostają pięć minut”. „Krótkie vacatio legis to często krytykowany element przy tworzeniu przepisów w Polsce. Nic dziwnego, że na zarzuty o naliczanie sowitych marż deweloperzy odpowiadają, że ich biznes jest wystawiony na wiele czynników ryzyka” – to cytaty z dwóch komentarzy, które napisałem w latach 2023 i 2024. Czy naprawdę każdego roku trzeba czynić uwagi w podobnym duchu? Co prawda dziś przez wszelkie przypadki odmieniana jest deregulacja, a wszyscy rzucili się na odchudzanie i łatanie prawa, jednak jeśli chodzi o tworzenie prawa, wciąż jest jeszcze wiele do poprawienia.

Czytaj więcej

Adam Roguski: Legislacyjny slalom deweloperski

Ustawa schronowa. Wytycznych brak, jest problem z projektowaniem nowych bloków mieszkalnych

Tzw. ustawa schronowa przeszła przez parlament w zeszłym roku, została podpisana przez prezydenta 17 grudnia 2024 r. i wchodzi w życie 1 stycznia 2026 r. Na pierwszy rzut oka roczne vacatio legis to termin przyzwoity, pozwalający firmom na przygotowanie inwestycji zgodnie z wymogami. Szkopuł w tym, że szczegóły nie są zapisane w ustawie – to ma regulować ministerialne rozporządzenie „w sprawie sposobu przygotowania obiektu zbiorowej ochrony do użycia”. Minęło już pół roku od ogłoszenia ustawy i w tej chwili znany jest tylko projekt rozporządzenia – do którego napłynęły zresztą liczne uwagi. Brak jasnych wytycznych uniemożliwia inwestorom (deweloperom, ale i TBS-om) przygotowywanie nowych osiedli. Im dłużej trwa zawieszenie, tym dłuższa będzie przerwa w składaniu wniosków o pozwolenie na budowę. Chyba że...

Ustawa schronowa, czyli stary schemat: duże wymogi i mało czasu na wdrożenie

W najbliższych miesiącach możemy obserwować zasypywanie urzędów wnioskami o pozwolenie na budowę – po to, by inwestycje mogły być w przyszłym roku realizowane na dotychczasowych zasadach. Widzieliśmy to w latach 2020 i 2022, kiedy spółki chciały zdążyć przed terminem wejścia w życie wyśrubowanych norm efektywności energetycznej budynków czy nowelizacji ustawy deweloperskiej. A przecież nie o to nam chodzi. „Przywykliśmy” do wojny za wschodnią granicą, tymczasem nowa, intensywna fala bombardowań ukraińskich miast (czytaj: bloków mieszkalnych) dronami i rakietami przez Federację Rosyjską uświadamia, po co ustawa schronowa.

Jeśli zależy nam na utrzymaniu płynności inwestycji w budownictwie mieszkaniowym i pożądanej jakości, to prawo powinno być napisane tak, by nie budziło wątpliwości i wchodzić w życie z właściwym vacatio legis.

„Państwu wydawanie pozwoleń na budowę zabiera wieki, a firmy na dostosowanie się do zmian w przepisach dostają pięć minut”. „Krótkie vacatio legis to często krytykowany element przy tworzeniu przepisów w Polsce. Nic dziwnego, że na zarzuty o naliczanie sowitych marż deweloperzy odpowiadają, że ich biznes jest wystawiony na wiele czynników ryzyka” – to cytaty z dwóch komentarzy, które napisałem w latach 2023 i 2024. Czy naprawdę każdego roku trzeba czynić uwagi w podobnym duchu? Co prawda dziś przez wszelkie przypadki odmieniana jest deregulacja, a wszyscy rzucili się na odchudzanie i łatanie prawa, jednak jeśli chodzi o tworzenie prawa, wciąż jest jeszcze wiele do poprawienia.

0 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Czas ucieka. UE musi znaleźć sposób na rosyjskie aktywa
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: USA zostawiają w biedzie swoich obywateli. To co mają dla UE?
Opinie Ekonomiczne
Bartłomiej Sawicki: Rachunki za prąd „all inclusive” albo elastyczne taryfy
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Pałac Prezydencki domem biesiadnym? Pomysł na biznes pod słynnym żyrandolem
Opinie Ekonomiczne
Prof. Tryjanowski: Energetyka została zamknięta w plemiennych bańkach