Maciej Witucki: Wybory zadecydują o losach polskiej przedsiębiorczości

15 października wybierzemy model, w którym polska gospodarka będzie się rozwijała lub tkwiła w stagnacji. Wybierajmy mądrze!

Publikacja: 12.10.2023 03:00

15 października wybierzemy model, w którym polska gospodarka będzie się rozwijała lub tkwiła w stagn

15 października wybierzemy model, w którym polska gospodarka będzie się rozwijała lub tkwiła w stagnacji

Foto: Adobe Stock

W kampanii wyborczej wiele się mówi o emocjach, sprawach światopoglądowych, a mało o programach, zwłaszcza dotyczących gospodarki. Ale nie miejmy złudzeń, nawet jeśli nie słychać tego w debacie publicznej, wybory zdecydują o kondycji polskiej przedsiębiorczości.

Od prawie dekady mamy do czynienia z deklaracjami dotyczącymi promocji i wsparcia naszej prywatnej przedsiębiorczości, ale nad krajem krąży przede wszystkim duch „narodowego czempionizmu”. Dla długofalowego rozwoju gospodarki ważne są nie tylko deklarowane priorytety, lecz przede wszystkim ich realizacja. Aby być sprawiedliwym, trzeba pochwalić działania rządu w czasach pandemii, w tym masowe wsparcie finansowe firm. Ale niewątpliwie wiodącym kierunkiem gospodarczej, jak i społecznej polityki aktualnie rządzących jest centralizacja i pasja do wielkich projektów.

Tymczasem prawdziwym kołem zamachowym każdej gospodarki, gwarantem wzrostu i innowacyjności, są małe i średnie przedsiębiorstwa. To trudny i wymagający partner dla rządu. Podobnie jak samorządy, potrafią w niedyplomatyczny sposób domagać się należnych im praw czy narzekać na błędy administracji centralnej. Ale ich niepokorność jest znakiem żywotności i ciągłego głodu rozwoju.

W ostatnich latach mieliśmy próby pominięcia czy zastąpienia rozwojowej roli „gospodarczego planktonu” np. poprzez wymuszaną na spółkach państwowych start-upową kreatywność. Totalna klapa modnych kilka lat temu inicjatyw typu venture capital pokazała, że prawdziwej przedsiębiorczości nie da się wymusić ukazem partyjnym.

W ostatnim czasie MŚP znalazły się pod wielką presją. To w nie uderza chaos prawny (30-krotność, Polski Ład, zablokowanie, a dziś ignorowanie rozwojowej roli funduszy z KPO czy likwidacja zryczałtowanej składki ZUS). To one zapłacą za ręczne sterowanie płacą minimalną. Represyjność państwa i nadużywanie prawa nie zachęcają do podejmowania ryzyka inwestycyjnego, co nie pomoże w – i tak trudnym – procesie międzypokoleniowej sukcesji firm.

Bez zmiany tego trendu grozi nam dramatyczne osłabienie ducha przedsiębiorczości, a to on – a nie Orlen, PKO BP, KGHM – był motorem wzrostu w ostatnich trzech dekadach. Właściciele firm zmęczeni legislacyjnym bałaganem, dociskani przez rosnące apetyty politycznych czeboli, osłabiani przez brak zielonej rewolucji i konfrontowani z napięciami związanymi ze zmianą generacyjną, coraz częściej będą wybierać zakup nieruchomości w jakimś odległym kraju zamiast zakupu nowej linii produkcyjnej. Dlatego przygotowaliśmy 10 priorytetów na pierwsze 100 dni nowego rządu, z których aż siedem dotyczy sektora prywatnego.

Na pierwszym miejscu postawiliśmy wykonanie orzeczeń TSUE i zakończenie sporu z Komisją Europejską w zakresie praworządności, skutkujące odblokowaniem środków z KPO. To szansa na ostatnie setki miliardów złotych możliwych do wykorzystania dla wyrównania warunków konkurencyjnych w stosunku do firm z zachodniej Europy.

Równie ważne będzie przywrócenie zryczałtowanej składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Wraz z odebraniem absolutnej władzy polityków nad minimalnym wynagrodzeniem jest to warunek konieczny dla utrzymania przy życiu ogromnej liczby mikrofirm będących przecież poligonem i wylęgarnią przyszłych polskich jednorożców.

Zwracamy uwagę na przywrócenie mechanizmów rynkowych i zwiększenie konkurencyjności w sektorze energetycznym, odblokowanie potencjału energetyki wiatrowej oraz odrodzenie dialogu społecznego i wiarygodności Rady Dialogu Społecznego.

Istotny jest także powrót ładu korporacyjnego w spółkach z udziałem Skarbu Państwa. Kontrola przez państwo nie może oznaczać wyłączenia z zasad wolnego rynku czy uczciwej konkurencji.

Konieczne jest również wdrożenie spójnej polityki migracyjnej umożliwiającej sprowadzanie wykwalifikowanych pracowników spoza UE. Bez pracowników z zagranicy nie mamy szans.

Nadchodzące wybory parlamentarne będą starciem nie tylko różnych wizji integracji europejskiej, różnego podejścia do praw kobiet czy relacji państwa do Kościoła. 15 października wybierzemy model, w którym polska gospodarka będzie się rozwijała lub tkwiła w stagnacji. Wybierajmy mądrze. ∑

Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan

W kampanii wyborczej wiele się mówi o emocjach, sprawach światopoglądowych, a mało o programach, zwłaszcza dotyczących gospodarki. Ale nie miejmy złudzeń, nawet jeśli nie słychać tego w debacie publicznej, wybory zdecydują o kondycji polskiej przedsiębiorczości.

Od prawie dekady mamy do czynienia z deklaracjami dotyczącymi promocji i wsparcia naszej prywatnej przedsiębiorczości, ale nad krajem krąży przede wszystkim duch „narodowego czempionizmu”. Dla długofalowego rozwoju gospodarki ważne są nie tylko deklarowane priorytety, lecz przede wszystkim ich realizacja. Aby być sprawiedliwym, trzeba pochwalić działania rządu w czasach pandemii, w tym masowe wsparcie finansowe firm. Ale niewątpliwie wiodącym kierunkiem gospodarczej, jak i społecznej polityki aktualnie rządzących jest centralizacja i pasja do wielkich projektów.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację