Reklama

Paweł Rożyński: Bat na Brukselę

Aby ukarać Komisję Europejską za wstrzymywanie pieniędzy z unijnego Planu Odbudowy i Rozwoju, polski rząd wziął się za blokowanie jej planu wprowadzenia minimalnego podatku CIT. To zachowanie niezrozumiałe, niemądre i w złym czasie.

Publikacja: 08.04.2022 12:06

Ursula von der Leyen , szefowa KE

Ursula von der Leyen , szefowa KE

Foto: AFP

Można znaleźć wiele absurdalnych reakcji władz wynikających z bezsilności i gniewu. W moim rankingu przoduje zdecydowanie perski władca Kserkses, który w 483 r. p.n.e kazał wymierzyć 300 batów morzu, gdy sztorm zerwał zbudowany z papirusu i lnu most przez cieśninę Hellespont. Ten ówczesny cud techniki miał służyć przeprawie wielkiej armii maszerującej na Grecję. Czy solidne wybatożenie morza przyniosło skutek? Opisujący te wydarzenia grecki historyk Herodot, w tej kwestii milczy. Przypuszczam jednak, że nie.

Mamy jednak rok 2020. Polski rząd zachowuje się podobnie. Liczy na szybką przeprawę i powrót z pieniędzmi z Brukseli, a to dzięki paru pokrętnym obietnicom w sprawie praworządności i nagłemu przypływowi sympatii do Polski w związku z jej pomocą (żeby było jasne: bardziej Polaków niż rządu) na rzecz ukraińskich uchodźców. Ale Bruksela i wspierające ją w tej sprawie niemal wszystkie państwa aż tak naiwni nie są i kiedy widzą kolejne wykręty i nowe żądania, mówią: nie. Szantaż moralny: „odpuśćcie, bo pomagamy” kończy się fiaskiem. Cóż więc robi zaskoczony i urażony takim oporem rząd? Sięga po bat.

Wybór pada na unijny plan minimalnego opodatkowania przedsiębiorstw w wysokości 15 proc. Miałoby to sprawić, że światowe koncerny płaciłyby wreszcie podatki, zamiast ukrywać je w rajach podatkowych. Mało tego. Płaciłyby je tam, gdzie wytworzyły przychody. Dla Polski to dodatkowe 3,7 mld euro wpływów z podatków. I to w sytuacji wojny w sąsiedztwie, wzrostu wydatków zbrojeniowych oraz grożącej nam recesji.

Co więcej, unijny 15-proc. CIT to krok do stworzenia takiego globalnego podatku. Tę ideę poparły już opierające się dotąd Stany Zjednoczone, a w Europie ostatni sceptycy – Szwecja i Estonia. Pomijając już uderzenie we własne korzyści w tak trudnym czasie, polskie gniewne weto oznacza przeciwstawianie się nie tylko Unii, ale w praktyce całemu światu.

Można śmiać się z Kserksesa i jego sług mozolnie tnących batami morze, ale przynajmniej w przeciwieństwie do grupki politycznych megalomanów znad Wisły był władcą prawdziwego imperium, z którym nikt w ówczesnej Europie nie mógł się równać.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Polskie weto w sprawie minimalnego CIT
Opinie Ekonomiczne
Nie wysokość, ale jakość. Dlaczego polskie podatki szkodzą gospodarce?
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Dwa lata rządu Tuska. Czas na strategię, euro z Brukseli to za mało
Opinie Ekonomiczne
Gorynia, Hardt, Kośny, Kwarciński, Urbaniec: Ekonomia zamiast polaryzacji
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czy Polska wyjdzie z Unii?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Fabryki AI, czyli gdzie i jak powstaje infrastruktura sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama