Chmielowy strateg

Carlos Brito, prezes koncernu piwowarskiego InBev. Chce stworzyć najlepszą i najbardziej rentowną firmę w branży. Stawia na wynagradzanie według zasług, uczciwość i swobodny styl pracy

Publikacja: 13.06.2008 05:42

Chmielowy strateg

Foto: AP

Choć InBev jest firmą belgijską. to od czasu fuzji z brazylijskim AmBev, największą grupą piwowarską w Ameryce Łacińskiej, punkt ciężkości przesunął się do Brazylii. Potwierdzeniem tego było mianowanie w 2005 r. Carlosa Brito na stanowisko prezesa.

Doprowadziła do tego grupa wpływowych brazylijskich bankierów pod kierunkiem Jorge Paulo Lemanna, dawnej gwiazdy tenisowego Pucharu Davisa i jednego z najbogatszych ludzi w Brazylii. To właśnie Lemann i Brito mieli zadecydować, kiedy i za ile kupić Anheuser-Busch – konkurenta z USA, producenta piw Budweiser i Light Bud.

Carlos Brito urodził się w 1960 r. Ukończył wydział mechaniki na Federalnym Uniwersytecie w Rio de Janeiro, następnie dodał MBA ze Stanford. Pracował krótko w Shell Oil i Daimler Benz. Z AmBev związał się w 1989 r. Był w działach finansów, operacyjnym i sprzedaży. W styczniu 2004 r. został prezesem, a gdy jego grupa połączyła się z belgijską w sierpniu, był też krótko odpowiedzialny za region Ameryki Płn.

W AmBev wykazał się agresywnością w zwiększaniu udziału rynkowego nie tylko we własnym kraju. Jest fanatykiem surowej i sprawiedliwej kultury korporacyjnej. – Im skromniej prowadzimy interesy, tym więcej pieniędzy będziemy mieć do podziału na koniec roku – mawia.

Hojna firma prowadzona przez Brito poza tym nie szasta pieniędzmi. Członkowie kierownictwa nie mają służbowych aut ani nawet deputatów w piwie. – Nie mamy też samolotów dyspozycyjnych. Ja nie mam gabinetu, dzielę biurko z wiceprezesami – wyjaśnia Brito. – Brak przywilejów i dodatków sprawia, że dość trudno znaleźć ludzi do pracy – przyznaje. Ale ma zespół bardzo utalentowanych ludzi, bo InBev może pochwalić się najwyższą marżą zysku w branży piwowarskiej.

Aby przyciągnąć i zatrzymać ludzi, firma wynagradza najlepszych według zasług, a nie wysługi lat. Załoga liczy 85 tys. ludzi, ale najważniejszych jest 250. Brito kieruje nimi inaczej niż resztą, bo chce, by praca sprawiała im radość i nie szukali jej gdzie indziej. Dzięki wyzwalaniu inicjatywy firma stworzyła własną kulturę korporacyjną i jej zawdzięcza wyniki finansowe. Jest druga na świecie, za SABMiller, z obrotami 13,3 mld euro w 2007 r. ze sprzedaży ponad 200 gatunków piwa (najsłynniejsze to Stella Artois, Beck’s, Labatt Blue). Brito pytany, jak tworzy wysoko wydajną kulturę korporacyjną wyjaśnia: – gdy pracownik ma pomysł i zgłasza go, motywujemy go, wykazujemy, że jego działanie ma sens. To klucz do sukcesu.

Jego marzeniem jest, by InBev stał się najlepszym i najrentowniejszym producentem piwa na świecie. Kluczem są trzy elementy: traktowanie pracowników według zasług, uczciwość i swobodny styl pracy bez sztywnej pompy. Jest blisko realizacji przynajmniej części marzeń: InBev będzie największą grupą piwną na świecie. To tylko kwestia czasu.

Choć InBev jest firmą belgijską. to od czasu fuzji z brazylijskim AmBev, największą grupą piwowarską w Ameryce Łacińskiej, punkt ciężkości przesunął się do Brazylii. Potwierdzeniem tego było mianowanie w 2005 r. Carlosa Brito na stanowisko prezesa.

Doprowadziła do tego grupa wpływowych brazylijskich bankierów pod kierunkiem Jorge Paulo Lemanna, dawnej gwiazdy tenisowego Pucharu Davisa i jednego z najbogatszych ludzi w Brazylii. To właśnie Lemann i Brito mieli zadecydować, kiedy i za ile kupić Anheuser-Busch – konkurenta z USA, producenta piw Budweiser i Light Bud.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację