Rz: Jakie linie pana zdaniem zostaną po wielkiej konsolidacji na europejskim niebie?
Jean Cyril Spinetta:
Z pewnością tzw. wielka trójka: Lufthansa, British Airways i Air France/KLM. Bardzo sprawnym przewoźnikiem jest dzisiaj również hiszpańska Iberia. Może przetrwa też SAS. Inną formą konsolidacji jest chowanie się pod skrzydłami sojuszy lotniczych, co też umożliwi przetrwanie, bo sojusz zawsze pomaga. Będą jeszcze linie, które zostaną przejęte przez większych, bogatych konkurentów. Niestety będą i takie, które nie unikną bankructwa.
Rynek lotniczy musi się konsolidować, bo wymaga tego logika. Nie może być tyle starych maszyn, trzeba także inaczej zorganizować ich utrzymanie. A do tego jest potrzebna konsolidacja.
Czy pana zdaniem dotyczy ona także rynku przewoźników niskokosztowych?