RZ: Skąd pomysł, żeby wybudować pole golfowe pod Warszawą?
Jan Wejchert:
Pomysł zrodził się w mojej głowie wiele lat temu, bo sam gram w golfa i się nim interesuję. Przez ostatnie lata liczyłem, że ktoś wreszcie wybuduje w okolicach Warszawy pole golfowe z prawdziwego zdarzenia, bo to w Rajszewie jest daleko od miasta i nie jest najwyższych lotów, a i temu pod Modlinem daleko do światowych standardów.
Kiedy będzie gotowe pana pole?
Mam nadzieję, że w połowie 2010 r. W tym miesiącu zaczną się prace ziemne, potem trzeba założyć systemy drenażowe i wodne. To długotrwałe i skomplikowane, ale głównym czynnikiem, który wyznacza czas budowy pola, jest czas wzrostu trawy, która musi nabrać siły i odporności. Potem trzeba to wszystko uruchomić, posadzić ogromną ilość krzewów i drzew, wybudować dom klubowy i drogi dojazdowe. Dwa lata na taki projekt to bardzo dobry czas.