Rz: Jak pan ocenia ostatnie dane GUS dotyczące tempa wzrostu PKB w drugim kwartale? Okazało się, że gospodarka rosła w tempie 5,8 proc., szybciej od prognoz ekonomistów.
Andrzej Sławiński:
Dane są korzystne, co odnosi się do tempa wzrostu PKB i jego struktury. Na dane te pada jednak cień rosnącego ryzyka silnego spowolnienia w strefie euro, a więc i dalszego pogorszenia się koniunktury także w naszej gospodarce. Niepokojące jest nie tylko obniżanie się ogólnego poziomu aktywności gospodarczej w strefie euro, ale także znaczące słabnięcie jej eksportu, na którego potrzeby przeznaczona jest produkcja znacznej części naszych przedsiębiorstw.
Co może być szczególnie niepokojącego w gospodarce strefy euro?
Jednym z takich zjawisk jest równoczesne pogarszanie się sytuacji we wszystkich dużych gospodarkach strefy euro. Są one wzajemnie dla siebie najważniejszymi partnerami handlowymi. Dlatego pogarszanie się koniunktury w strefie euro może nabrać charakteru kumulatywnego, ulegając przyspieszeniu. Do niedawna ważnym motorem wzrostu strefy euro był niemiecki eksport. Teraz wyraźnie słabnie pod wpływem mniejszego popytu nie tylko w USA i Wielkiej Brytanii, ale właśnie w strefie euro. Dlatego koniunktura w Niemczech słabła pomimo dobrej wciąż sytuacji finansowej niemieckich przedsiębiorstw.