Fan motoryzacji

Justin King, prezes sieci handlowej Sainsbury’s kieruje firmą od niemal pięciu lat. Zasłynął zlikwidowaniem świątecznej premii. Znany jest też z zamiłowania do luksusowych samochodów

Aktualizacja: 09.01.2009 02:29 Publikacja: 09.01.2009 01:18

Justin King znany jest z wręcz uwielbienia dla samochodów.

Justin King znany jest z wręcz uwielbienia dla samochodów.

Foto: AFP

Awans na prezesa Sainsbury’s to ukoronowanie jego kariery trwającej od kilkunastu lat, w czasie których przewinął się przez wiele firm, zwłaszcza handlowych i spożywczych. Odnosi sukcesy – w kwartale kończącym się 3 stycznia spółka zanotowała wzrost sprzedaży o 5,3 proc. 23 grudnia wygenerował najlepszy dzienny wynik w historii, w tygodniu przedświątecznym zaś o 27 proc. wzrosła liczba zamówień w Internecie.

Z żoną i dwójką dzieci King mieszka w niewielkiej miejscowości Harbury. Znany jest z wręcz uwielbienia dla samochodów. Przez media przetoczyła się istna lawina tekstów, gdy King przesiadał się z maserati quattroporte do lexusa LS600h L. – Tygodniowo spędzam w aucie 20 – 30 godzin, dlatego jego wybór to ważna decyzja – mówił. W końcu wyłożył na nie 88 tys. funtów.

Urodził się niemal 48 lat temu w Londynie. Dzieciństwo spędził w okolicach Birmingham. Skończył Tudor Grange Grammar School, na studia z administracji biznesowej zapisał się w 1983 r. na University of Bath. Uczył się w znakomitym towarzystwie. Jego kolegami z roku byli m.in. Russell Senior, gitarzysta znanej brytyjskiej grupy Pulp, czy Bob Wigley, jeden z prezesów Merrill Lynch. Później zdobył stypendium od firmy Lucas, producenta z branży motoryzacyjnej, wreszcie zaczął pracować w spożywczym koncernie Mars.

To początek jego istnego pochodu przez wielkie koncerny. W 1989 r. przechodzi do PepsiCo, już po roku odpowiada w randze dyrektora za wprowadzenie marki lodów Häagen-Dazs na rynek brytyjski.

Choć odnosi sukcesy i awansuje, zmienia pracodawcę i przechodzi do ASDA, brytyjskiej sieci należącej do koncernu Wal-Mart, skąd w 2001 r. przechodzi do Marks & Spencer, znanego z odzieży, ale także z aspiracjami na rynku spożywczym. King zostaje odpowiedzialnym właśnie za tę część biznesu.

Po trzech latach dostaje propozycję zostania prezesem Sainsbury’s – renomowanej sieci, kontrolowanej przez rodzinę, ale z problemami. Poprzednik sir Peter Davis, mimo zainwestowania 3 mld funtów w infrastrukturę, tracił rynek. Zdaniem udziałowców King był ostatnią szansą, a miało go skusić 675 tys. funtów pensji rocznie, oczywiście nieuwzględniające premii i bonusów. Od razu podjął kontrowersyjną decyzję, likwidując świąteczny bonus po 100 funtów na pracownika. Rozpętała się awantura, krytykowały go gazety, w tym „Guardian”. Mimo to jego decyzje dały nieprzerwany od 12 kwartałów wzrost obrotów.

W wywiadzie dla „Guardiana” w ostrych słowach mówił o niekontrolowanej ekspansji Tesco na brytyjskim rynku. Zdaniem Kinga potrzebna jest interwencja władz, żeby nie dopuścić do przekroczenia przez firmę 40 proc. udziałów w rynku.

Awans na prezesa Sainsbury’s to ukoronowanie jego kariery trwającej od kilkunastu lat, w czasie których przewinął się przez wiele firm, zwłaszcza handlowych i spożywczych. Odnosi sukcesy – w kwartale kończącym się 3 stycznia spółka zanotowała wzrost sprzedaży o 5,3 proc. 23 grudnia wygenerował najlepszy dzienny wynik w historii, w tygodniu przedświątecznym zaś o 27 proc. wzrosła liczba zamówień w Internecie.

Z żoną i dwójką dzieci King mieszka w niewielkiej miejscowości Harbury. Znany jest z wręcz uwielbienia dla samochodów. Przez media przetoczyła się istna lawina tekstów, gdy King przesiadał się z maserati quattroporte do lexusa LS600h L. – Tygodniowo spędzam w aucie 20 – 30 godzin, dlatego jego wybór to ważna decyzja – mówił. W końcu wyłożył na nie 88 tys. funtów.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Ropa, dolary i krew
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody