W fotelu szefa zasiądzie pod koniec kwietnia. Spokojny, sympatyczny i wyjątkowo skromny. Mówi się o nim, że wszystko dla niego jest proste. Poza ograniczeniem zatrudnienia, z czym musiał się zmagać w Philipsie. – Wiceprezes finansowy jest zawsze sumieniem firmy – mówił.
Teraz przyszła kolej na ING. Funkcję prezesa obejmie po walnym zgromadzeniu zaplanowanym na 27 kwietnia.
Jest jednym z najbardziej znanych i szanowanych menedżerów w Holandii. Znanym z tego, że potrafi zorganizować sobie pracę i zmotywować współpracowników. Stąd m.in. tak gwałtowny wzrost kursu ING po informacji o tym, że teraz on będzie prezesem.
Jan Hommen ma 66 lat, skończył szkołę biznesu w Tiburgu. Jego pierwsza praca to Lips Aluminium (od 1970 r.), które zostało przejęte przez Aluminium Company of America i zmieniło nazwę na Alcoa Nederlands. Hommen został tam dyrektorem finansowym. W latach 1975 – 1997 pracował w Aluminium Company of America (Alcoa). W tym od 1978 r. był szefem firmy na Amerykę.
Szefem rady nadzorczej ING został rok temu. Wcześniej (od 1 czerwca 2005 r.) był członkiem rady banku. Od 1997 r. do maja 2005 r. był wiceprezesem odpowiedzialnym za finanse w Philipsie. A dodatkowo jeszcze członkiem rad nadzorczych praktycznie wszystkich najważniejszych firm holenderskich z KLM i Royal Ahold łącznie.