[b]RZ: RPP znów zaskoczyła. Ekonomiści spodziewali się cięcia o 50 pb, a stopy spadły o 0,75 pkt. Proc.[/b]
[b]Jan Czekaj:[/b] Zaistniały warunku do podejmowania takich decyzji. Wzrost gospodarczy spada, co miesiąc prognozy są coraz niższe i nie wiadomo gdzie się zatrzymają. Jednocześnie obniżają się prognozy dla inflacji - według naszych ostatnich szacunków inflacja w połowie roku powinna spaść poniżej 2,5 proc., a teraz już jesteśmy w przedziale 1,5-3,5 proc. Tak więc istnieją obiektywne warunki dla rozluźnienia polityki pieniężnej.
[b]A słaby złoty nie niepokoi Pana? [/b]
Wpływ stóp procentowych na poziom złotego nie jest obecnie taki, jak to jest opisane w książkach. Banki centralne na świecie wcześniej rozpoczęły radykalne obniżki stóp, zwiększając różnice między stopami u nas, a stopami na świecie. A złoty i tak gwałtownie traci na wartości. Po obniżce grudniowej i styczniowej pierwszą reakcją rynku było krótkotrwałe, ale umocnienie. Oczywiście patrzymy na złotego, bo problemem mogłoby być jakieś dramatyczne osłabienie, ale na razie gospodarka wydaje się być zrównoważona, zarówno ujęciu wewnętrznym jak i zewnętrznym. Nie ma takiej sytuacji, jaka jest w republikach nadbałtyckich czy Rumunii i Bułgarii. Tam makroproporcje są postawione na głowie.
[b]Ale I tak – obniżki po 0,75 pkt. Proc. Są dość radykalne I świadczą o powadze sytuacji. [/b]