Bieg po zyski

Prezes koncernu Unilever. Karierę w międzynarodowej grupie zaczął w trudnym dla niego momencie. W pokonywaniu kłopotów pomaga mu natura sportowca

Publikacja: 23.09.2009 03:57

Bieg po zyski

Foto: Rzeczpospolita

Kryzys gospodarczy daje się we znaki koncernowi, którym Paul Polman kieruje od niespełna roku. W lutym właściciel m.in. marek Knorr i Lipton wycofał się z podania prognoz na 2009 r. Nie zachwyciły także wyniki grupy za pierwszą połowę tego roku. Przychody holendersko-brytyjskiego koncernu nie przekroczyły 20 mld euro i były na poziomie z ubiegłego roku. Jego zysk operacyjny skurczył się o jedną piątą. Zysk netto firmy zmniejszył się o ok. 30 proc.

53-letni Polman stara się być optymistą. – Wprawdzie warunki rynkowe w wielu krajach są nadal trudne, jednak udaje nam się zwiększać wielkość sprzedaży we wszystkich regionach, w których działamy – skomentował półroczne wyniki.

Polska jest krajem, gdzie na razie szef Unilevera widzi szanse na rozwój. Nasz oddział odwiedził na początku tego roku, tuż po tym, jak objął stery koncernu. Jego współpracownicy zapowiadali wówczas, że Polski nie powinny objąć planowane przez Unilevera cięcia. Mniej szczęścia do firmy kierowanej przez Polmana mają nasi południowi sąsiedzi. Kilka dni temu Unilever zapowiedział, że do drugiego kwartału 2010 r. zamknie swój biznes w Czechach. Większy potencjał Polman i jego współpracownicy widzą na Dalekim Wschodzie. Na początku września prezes Unilevera osobiście dokonał oficjalnego otwarcia centrum badawczego w Szanghaju. Koncern przeznaczył na jego budowę 50 mln euro.

Polman jest pierwszym prezesem Unilevera, który nie objął tego stanowiska w drodze awansu. Zanim związał się z koncernem, pracował dla szwajcarskiego Nestle, jednego z największych konkurentów jego obecnej firmy. Przez około dwa lata odpowiadał tam za finanse. Ostatnie miesiące w Nestle poświęcił także na zarządzanie biznesem koncernu w obu Amerykach: Północnej i Południowej.

Ale branżę dóbr szybko zbywalnych (z ang. FMCG), w których Unilever jest jednym z kluczowych światowych graczy, zna od podszewki. Zanim trafił do Nestle, przez 27 lat pracował w Procter & Gamble. W 1979 roku zaczynał od nadzorowania finansów koncernu na rynkach belgijskim, holenderskim i francuskim. Zajmował się tam m.in. analizą kosztów. Swoją karierę w Procter & Gamble zakończył na stanowisku szefa regionu europejskiego. Objął je w 2001 roku.

Urodził się w Holandii. W kraju tym ukończył studia ekonomiczne na Uniwersytecie w Groningen. Edukację kontynuował w Stanach Zjednoczonych w Cincinnati. Zdobył tam także tytuł MBA.

Ma naturę sportowca. Uprawia żeglarstwo i wspinaczkę górską. Bierze także udział w maratonach. Ma żonę i trójkę dzieci.

Kryzys gospodarczy daje się we znaki koncernowi, którym Paul Polman kieruje od niespełna roku. W lutym właściciel m.in. marek Knorr i Lipton wycofał się z podania prognoz na 2009 r. Nie zachwyciły także wyniki grupy za pierwszą połowę tego roku. Przychody holendersko-brytyjskiego koncernu nie przekroczyły 20 mld euro i były na poziomie z ubiegłego roku. Jego zysk operacyjny skurczył się o jedną piątą. Zysk netto firmy zmniejszył się o ok. 30 proc.

Pozostało 80% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację