[b]Czy wprowadzenie specjalnego podatku dla banków jest dobrym pomysłem? [/b]
[b]Wojciech Kwaśniak:[/b] Jestem przeciwny takiemu podatkowi, szczególnie w odniesieniu do banków działających na naszym lokalnym rynku. W Polsce obowiązuje najbardziej restrykcyjny system podatkowy w relacji do rezerw tworzonych przez banki na zagrożone aktywa. Tylko mała część rezerw jest uznawana za koszt uzyskania przychodu.
[b]Czy pod tym względem polski system różni się od tego, który obowiązuje w innych krajach Unii Europejskiej? [/b]
Mamy najbardziej restrykcyjne podejście ze wszystkich państw Unii Europejskiej. W praktyce oznacza to, że w sytuacji, gdy narastają należności zagrożone, a banki na bieżąco zabezpieczają je rezerwami, które zmniejszają wynik finansowy, efektywny podatek jest wyższy niż oficjalna stawka.
Tak restrykcyjne podejście powoduje, że działające na naszym rynku banki płacą efektywnie wyższy podatek niż instytucje bankowe w innych państwach Unii Europejskiej. Tam obowiązuje zasada, zgodnie z którą praktycznie całość rezerw jest uznawana za koszt uzyskania przychodu. W Polsce tylko rezerwy na należności stracone i mała część rezerw na należności wątpliwe może być odliczona. Potwierdzają to zresztą oficjalnie dostępne dane. W latach 2000 – 2003 banki zapłaciły dwa razy wyższy podatek niż oficjalna stawka podatkowa.