Silny polski przemysł nie powstanie przez strach przed kosztami – potrzebne są decyzje, inwestycje i jasne priorytety, które zamienią zieloną transformację w realną szansę dla gospodarki, miejsc pracy i innowacji.
Ministerstwo Klimatu poinformowało niedawno, że Polska podtrzymuje sprzeciw wobec zaproponowanego przez Komisję Europejską celu klimatycznego na 2040 r. Stanowisko i narracja naszego kraju dotycząca polityki klimatycznej wciąż odzwierciedla myślenie o transformacji w kategoriach kosztów i obciążenia. Natomiast transformacja energetyczna w trzeciej dekadzie XXI wieku to przede wszystkim szansa biznesowa.
Silny polski przemysł to czysty i innowacyjny polski przemysł. Z każdym dniem brak działania dla klimatu nie tylko pozbawia nas szansy życia w stabilnych warunkach klimatycznych, ale i zabiera nam szansę na bycie liderem w najszybciej rozwijającym się rynku technologicznym. Czas skończyć z rolą hamulcowego unijnej polityki klimatycznej i zamiast tego dalej walczyć o zapewnienie odpowiedniego wsparcia finansowego dla Polski.
Biznes zielenieje i to nie tylko ze względu na klimat
Nowa rewolucja przemysłowa ruszyła pełną parą. W 2025 r. niemal dwie trzecie wszystkich inwestycji energetycznych ma zostać przeznaczonych na zielone technologie. Jednak rosną one wciąż niewystarczająco względem scenariuszy neutralności klimatycznej, wskazuje Polski Instytut Ekonomiczny. Spoczywa na nas odpowiedzialność jak najszybszej dekarbonizacji – na bogatej Północy i kontynencie, który jest w czołówce największych emitentów gazów cieplarnianych, "zasilającym" kryzys klimatyczny w największym stopniu.
Jednak w dzisiejszym świecie nie jest ważne, czy ktoś głosi pro- czy antyklimatyczne hasła, biznes i tak robi swoje i podąża tam, gdzie można najbardziej zaoszczędzić i tym samym zarobić. Z analizy globalnych cen wynika, że w 2024 r. odnawialne źródła energii (OZE) praktycznie już oficjalnie zyskały miano najtańszych. W UE obowiązuje system handlu emisjami, który poszerza te różnice cenowe w jeszcze większym stopniu.