Na każde dementi jest dementi

Pierwsze informacje o sprzedaży Warty i Kredyt Banku KBC zostawiło bez komentarza. Teraz chce je sprzedać

Publikacja: 18.07.2011 03:32

Informacja, że grupa KBC postanowiła zakończyć swą polską przygodę i wystawiła na sprzedaż Kredyt Bank i Wartę, jest jedną z tych, o których spekulował rynek, a jednocześnie była w pewnym momencie dementowana przez głównego zainteresowanego.

Panuje pogląd, że inwestując na giełdzie, warto kupować plotki i sprzedawać fakty. Strategia to ryzykowna, bo nie zawsze plotka ma pokrycie w skrzętnie skrywanej przez zainteresowanych rzeczywistości. Tak było, gdy pojawiły się plotki, że Nokia zostanie sprzedana w kawałkach. Plotka ożywiła rynek, była dementowana i do transakcji – na razie – nie doszło.

Przed wielu laty w rozmowie z jednym z analityków zostałem zapytany, co sądzę o jakiejś koncepcji. Pytanie dotyczyło spółki niepublicznej, którą na co dzień się zajmowałem jako dziennikarz. Stwierdziłem, że takie zdarzenie jest w jakimś stopniu prawdopodobne. I o sprawie zapomniałem. Po kilku dniach skontaktował się ze mną inny analityk i spytał, czy prawdą jest, że twierdzę, że takie zdarzenie będzie miało miejsce. Okazało się, że moja odpowiedź stała się bazą do plotki. Sporo czasu zajęło mi wyjaśnienie, że to była odpowiedź na pytanie.

Czasami firmy, których plotki dotyczą, pozostawiają je bez komentarza, posiłkując się np. stwierdzeniem, że z zasady nie komentują pogłosek i spekulacji prasy. Czasami po prostu odmawiają komentarza. A bywa też, że – jak w ostatnim tygodniu Telekomunikacja Polska, a kilka dni wcześniej grupa ITI – firmy wydają oficjalne oświadczenia, które potwierdzają lub zaprzeczają pogłoskom.

Wszelkie komunikaty zaprzeczające pogłoskom czytam bardzo uważnie. Z ich języka staram się odgadnąć, czy jest to zaprzeczenie twarde czy też miękkie. Sprawdzam np., czy w komunikacie jest dosłowne odniesienie do treści pogłoski czy też sprytna figura stylistyczna dementująca informację, która tak naprawdę nie została podana.

W przypadku Warty i Kredyt Banku pierwsze marcowe informacje o możliwej sprzedaży KBC zostawiło bez komentarza. Gdy spekulacje pojawiły się po miesiącu ponownie w belgijskiej prasie, Jan Vanhevel, prezes grupy KBC, oświadczył, że są to spekulacje prasowe. Plotki wracały jeszcze kilka razy, powodując chwilowy wzrost cen akcji Kredyt Banku, i wreszcie pojawił się oficjalny komunikat. Kurs skoczył o 10 proc., by w kolejnych dniach spadać. Plotki przez chwilę można było z zyskiem sprzedać.

Autor jest publicystą ekonomicznym

Informacja, że grupa KBC postanowiła zakończyć swą polską przygodę i wystawiła na sprzedaż Kredyt Bank i Wartę, jest jedną z tych, o których spekulował rynek, a jednocześnie była w pewnym momencie dementowana przez głównego zainteresowanego.

Panuje pogląd, że inwestując na giełdzie, warto kupować plotki i sprzedawać fakty. Strategia to ryzykowna, bo nie zawsze plotka ma pokrycie w skrzętnie skrywanej przez zainteresowanych rzeczywistości. Tak było, gdy pojawiły się plotki, że Nokia zostanie sprzedana w kawałkach. Plotka ożywiła rynek, była dementowana i do transakcji – na razie – nie doszło.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację