Reklama
Rozwiń

Unią trzeba zarządzać skutecznie, choćby i niedemokratycznie

Kiedy premier Jeorjos Papandreu zapowiedział referendum w sprawie pakietu oszczędnościowego, nie tylko wystraszył europejskie giełdy, ale też postawił zasadnicze pytanie o przyszłość Europy

Aktualizacja: 01.11.2011 19:22 Publikacja: 01.11.2011 19:06

Andrzej Talaga

Andrzej Talaga

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

Co jest ważniejsze: wola narodu czy ratowanie wspólnej waluty? Przywiązanie do wartości każe dać odpowiedź pierwszą, ale nie wolno zapominać, że narody mogą wybrać źle, a koszty ich błędu często pokrywają inni.

 

Wielce prawdopodobne,  co pokazują sondaże,  że Grecy odrzucą przyjęte już przez parlament cięcia  wydatków budżetowych,  nie spełnią więc warunków przyznania im pomocy przez UE i MFW. Wypracowany w Brukseli pakiet ratunkowy dla euro weźmie w łeb i albo nastąpi niekontrolowane  bankructwo Hellady, albo  dostanie ona pieniądze  bezwarunkowo.

To z kolei wywoła burzę w państwach donatorach, głównie w Niemczech, gdzie głosowanie w Bundestagu albo choćby weto jego komisji budżetowej w końcu uniemożliwi taką pomoc.  Demokracja grecka zmierzy się z niemiecką.

Konflikt ten pokazuje,  że nie istnieje demokratyczna Unia Europejska. Głosowanie powszechne – czy to w wyborach, czy referendum – ma sens tylko na poziomipoe państw, na poziomie Wspólnoty bywa destrukcyjne.

Jak więc zarządzać Unią? Jaką powinna mieć legitymizację? To pytanie na przyszłość – tak długo, jak trwa kryzys, UE musi być zarządzana skutecznie, choćby niedemokratycznie. Nikt nie pyta o patent kapitana na okręcie, który nabiera wody.

Papandreu obawia się politycznych konsekwencji decyzji, które mogą ocalić Grecję. Zasłania się wolą narodu. Brukselski pakiet ratunkowy jest ułomny i niczego nie rozwiązuje, ale daje chociaż czas na znalezienie rozwiązania. Demokracja w myśl zawołania "a po nas choćby potop" jest warcholstwem i prowadzi do chaosu, czyli własnego zaprzeczenia.

Co jest ważniejsze: wola narodu czy ratowanie wspólnej waluty? Przywiązanie do wartości każe dać odpowiedź pierwszą, ale nie wolno zapominać, że narody mogą wybrać źle, a koszty ich błędu często pokrywają inni.

Wielce prawdopodobne,  co pokazują sondaże,  że Grecy odrzucą przyjęte już przez parlament cięcia  wydatków budżetowych,  nie spełnią więc warunków przyznania im pomocy przez UE i MFW. Wypracowany w Brukseli pakiet ratunkowy dla euro weźmie w łeb i albo nastąpi niekontrolowane  bankructwo Hellady, albo  dostanie ona pieniądze  bezwarunkowo.

Opinie Ekonomiczne
Anita Błaszczak: Sushi zamiast mieszkania?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Arak: Wielki zakład Europy o Indie
Opinie Ekonomiczne
Unia Europejska a Chiny: pomiędzy współpracą, konkurencją i rywalizacją
Opinie Ekonomiczne
Eksperci: hutnictwo stali jest wyjątkiem od piastowskiej doktryny premiera Tuska
Opinie Ekonomiczne
Joanna Pandera: „Jezioro damy tu”, czyli energetyka w rekonstrukcji