Co jest ważniejsze: wola narodu czy ratowanie wspólnej waluty? Przywiązanie do wartości każe dać odpowiedź pierwszą, ale nie wolno zapominać, że narody mogą wybrać źle, a koszty ich błędu często pokrywają inni.
Wielce prawdopodobne, co pokazują sondaże, że Grecy odrzucą przyjęte już przez parlament cięcia wydatków budżetowych, nie spełnią więc warunków przyznania im pomocy przez UE i MFW. Wypracowany w Brukseli pakiet ratunkowy dla euro weźmie w łeb i albo nastąpi niekontrolowane bankructwo Hellady, albo dostanie ona pieniądze bezwarunkowo.
To z kolei wywoła burzę w państwach donatorach, głównie w Niemczech, gdzie głosowanie w Bundestagu albo choćby weto jego komisji budżetowej w końcu uniemożliwi taką pomoc. Demokracja grecka zmierzy się z niemiecką.
Konflikt ten pokazuje, że nie istnieje demokratyczna Unia Europejska. Głosowanie powszechne – czy to w wyborach, czy referendum – ma sens tylko na poziomipoe państw, na poziomie Wspólnoty bywa destrukcyjne.