W filmie „Chciwość", który wyświetlany jest obecnie w polskich kinach, prezes wielkiego banku z Wall Street, grany przez świetnego Jeremy'ego Ironsa (właściwie film warto obejrzeć dla niego samego), mówi do swojego pracownika: - „Wytłumacz mi to, jakbyś mówił do małego dziecka, albo lepiej do golden retrievera". Nie za bardzo rozumie bowiem, na czym polegał błąd w wycenie potężnego pakietu obligacji hipotecznych, jakie posiadał bank.
Ponieważ zdecydowana większość ludzi nie za bardzo rozumie, na czym polega obecny kryzys, wielu fachowców stara się traktować ich właśnie jak golden retreivery. Trzeba mówić do nich prosto, najprościej jak się da, najlepiej hasłowo. A najprostsza opowieść o kryzysie jest następujące: rządy, firmy i konsumenci przez całe lata nadmiernie się zadłużali, teraz więc mają kłopoty, bo płacą wysokie odsetki i nie mogą spłacić długów. Można jeszcze dodać, że banki centralne za dużo pieniądza drukowały. I basta.
Golden retriver by to pewnie zrozumiał. I okej, lepiej tyle niż nic.
Skoro jednak problem świata polega na długu, to jak wyjaśnić fakt, że najmniejsze odsetki od długu płacą rządy Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Niemiec, czy Japonii, których zadłużenie jest znacznie większe niż np. rządu Hiszpanii, i niewiele niższe od zadłużenia rządów Portugalii czy Irlandii? To już trochę bardziej skomplikowane. Na to pytanie można odpowiedzieć na kilka sposobów. A poszukując odpowiedzi można dokonać wielu ciekawych obserwacji.
Po pierwsze, możliwe, że inwestorzy patrzą się nie tylko na dług publiczny, ale również dług prywatny danego kraju. To dość prosta obserwacja, zasadniczo zgodna z teorią opowiedzianą goldenovi retrieverowi. To może być trop. Okazuje się jednak, że kiedy spojrzymy na ogólny poziom oszczędności i zadłużenia sektora prywatnego i rządowego, to zauważymy, iż są kraje, które posiadają wysokie oszczędności, a i tak mają problem z wiarygodnością na rynku. Dobrym przykładem jest Belgia, której obywatele i rząd posiadają więcej tzw. aktywów zagranicznych netto (wszystkie oszczędności, kredyty, inwestycje zagraniczne, pomniejszone o wszystkie zobowiązania wobec zagranicy) niż USA, czy Wielka Brytania, a mimo to płacą znacznie wyższe odsetki od długu. Można też przypomnieć Polskę, która ma znacznie mniej oszczędności niż np. Włochy, a cieszy się wyższą wiarygodnością na rynku (przynajmniej widać to po rentowności obligacji).