Adam Bodnar napisał list do Andrzeja Dudy. „Te słowa nigdy nie powinny paść"

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar wystosował list do Andrzeja Dudy. To reakcja na głośny wywiad prezydenta, w którym mówił o potrzebie wieszania zdrajców i wyrzucania sędziów z zawodu.

Publikacja: 12.07.2025 09:16

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar, prezydent Andrzej Duda

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar, prezydent Andrzej Duda

Foto: PAP / Marian Zubrzycki / Darek Delmanowicz

W opublikowanym w poprzednią sobotę w mediach społecznościowych wywiadzie dla prawicowych mediów prezydent Andrzej Duda miał podsumować 10 lat swojej prezydentury. Jednak z całej rozmowy największym echem odbiły się jego ostre słowa pod adresem polskich prawników, w szczególności sędziów. - Wymiar sprawiedliwości, środowisko sędziowskie oczyści się samo. Figa z makiem, z pasternakiem. Tak się oczyściło, że do dzisiaj, do 2015 roku, jak sprawdziliśmy stan osobowy Sądu Najwyższego, to się okazało, że została cała grupa sędziów, którzy należeli do PZPR - stwierdził Andrzej Duda. - (...) To wszystko musi zostać naprawione. Nie może być tak – ja to mówię przy każdych nominacjach sędziowskich - że obywatel wie, jakie są poglądy sędziego – dodał.

- Jeżeli to środowisko się nie opamięta i samo nie zrobi resetu, to skończy się na tym, że trzeba będzie wszystkich tych ludzi wyrzucić ze stanu sędziowskiego, bez prawa do stanu spoczynku. Być może przyjdzie taki dzień, że trzeba będzie po prostu to zrobić - zagroził prezydent. - Niedawno jeden człowiek powiedział do mnie bardzo brutalnie: wie pan, dlaczego w Polsce jest tyle zdrady i warcholstwa bezczelnego? Ponieważ dawno nikogo nie powieszono za zdradę. To straszne, ale w tych słowach jest prawda – dodał.

Czytaj więcej

Andrzej Duda o wyrzucaniu sędziów i wieszaniu zdrajców. Prawnicy komentują

Adam Bodnar: kontynuacja ataku na wymiar sprawiedliwości koordynowany przez obóz polityczny prezydenta

W piątek minister sprawiedliwości Adam Bodnar wystosował list do Andrzeja Dudy w reakcji na słowa, które jego zdaniem nigdy nie powinny paść z ust prezydenta.

Pisze w nim, iż „napawa zdumieniem, że wykształcony prawnik – doktor nauk prawnych i absolwent renomowanego uniwersytetu – podważa podstawowe zasady niezależności sędziowskiej, potwierdzone wyrokami sądów powszechnych, Sądu Najwyższego, Naczelnego Sądu Administracyjnego, jak również niezależnego Trybunału Konstytucyjnego. Zastanawia dlaczego w dalszym ciągu podaje w wątpliwość orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej i Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, które przecież kształtują polski porządek prawny”.

Reklama
Reklama

Bodnar zaznacza jednocześnie, że „to jednak nic wobec bezprzykładnych gróźb w stosunku do sędziów, które miałyby ich skłonić do rezygnacji z szanowania Konstytucji". Jak przy tym zauważa, „nigdy jeszcze nikt w Polsce, obdarzony tak potężnym demokratycznym mandatem jak Pan Prezydent, nie groził sędziom tak otwarcie, wprost podważając przysługujące im uprawnienia, będące gwarantem ich niezależności”.

Zdaniem ministra słów Andrzeja Dudy nie można zignorować. „Są one bowiem kontynuacją ataku na wymiar sprawiedliwości koordynowanego przez obóz polityczny Pana Prezydenta. Jego przejawem były kolejne podpisy składane przez Pana Prezydenta pod ustawami przyjmowanymi w latach 2016-2023, które krok po kroku rozmontowywały niezależność sądownictwa. Skutkiem jest kryzys w wymiarze sprawiedliwości oraz narastająca niepewność oraz brak bezpieczeństwa prawnego obywateli" - pisze w liście Adam Bodnar. 

Iustita: to niedopuszczalna próba zastraszenia środowiska sędziowskiego

Wcześniej słowa prezydenta spotkały się z krytyką ze strony środowisk prawniczych. - Jak to usłyszałem, to myślałem, że jest to jakaś prowokacja ze sztuczną inteligencją, bo nie wyobrażałem sobie, że prezydent RP może coś takiego powiedzieć. Tu jest i groźba karalna i ten ton wypowiedzi, po prostu skandaliczny - stwierdził były prezes TK prof. Andrzej Zoll, cytowany przez Wirtualną Polskę. - Nie wiem, czy pan prezydent nie przeżywa jakiegoś bardzo trudnego okresu w związku z końcem urzędowania - dodał.

Z kolei  Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” w stanowisku ocenił, że słowa prezydenta „stanowią niedopuszczalną próbę zastraszenia środowiska sędziowskiego”. - Publiczne grożenie usuwaniem sędziów z urzędu, pozbawieniem ich stanu spoczynku czy przywoływanie nieadekwatnych słów o tym, że „dawno nikogo nie powieszono za zdradę” to działanie, które narusza elementarne standardy komunikacji i podsyca atmosferę nienawiści w debacie publicznej. Agresja słowna pod adresem sędziów pokazuje dobitnie, jak trudno było dotąd o konstruktywne rozmowy na temat sprawnego działania sądów" - czytamy w uchwale 10 lipca.

W opublikowanym w poprzednią sobotę w mediach społecznościowych wywiadzie dla prawicowych mediów prezydent Andrzej Duda miał podsumować 10 lat swojej prezydentury. Jednak z całej rozmowy największym echem odbiły się jego ostre słowa pod adresem polskich prawników, w szczególności sędziów. - Wymiar sprawiedliwości, środowisko sędziowskie oczyści się samo. Figa z makiem, z pasternakiem. Tak się oczyściło, że do dzisiaj, do 2015 roku, jak sprawdziliśmy stan osobowy Sądu Najwyższego, to się okazało, że została cała grupa sędziów, którzy należeli do PZPR - stwierdził Andrzej Duda. - (...) To wszystko musi zostać naprawione. Nie może być tak – ja to mówię przy każdych nominacjach sędziowskich - że obywatel wie, jakie są poglądy sędziego – dodał.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama