Aktualizacja: 09.07.2025 16:36 Publikacja: 09.07.2025 05:50
Jarosław Gwizdak: Warto, by prawnik pamiętał, który kapelusz – a co za tym idzie przynależność – zabrał ze sobą
Foto: Adobe Stock
Z ogromnym zainteresowaniem obejrzałem niedawno rozmowę z prof. Ewą Łętowską w kanale informacyjnym telewizji publicznej (w likwidacji). Jeden fragment jej wypowiedzi dał mi najbardziej do myślenia. Była rzeczniczka praw obywatelskich przedstawiła w nim tematykę „prawniczych kapeluszy”.
Powiedziała o tym, że prawnicy obecni w przestrzeni publicznej z reguły reprezentują kilka afiliacji, przynależąc do rozmaitych grup i środowisk – profesjonalnych, ale też dobrowolnych. Na przykład: w mediach pojawia się adwokat, który jest jednocześnie profesorem na uczelni i przedstawiany jest jako ekspert. Albo oddajemy głos sędziemu, prominentnemu działaczowi jednego ze stowarzyszeń i przy okazji prezesowi jednego z większych sądów apelacyjnych (przykład wymyślony przeze mnie).
Cóż politycy zrobiliby bez zdolnych prawników, którzy w przepisach znajdą to, czego w nich nie ma – albo być nie...
Odpowiedzialny biznes przechodzi kolejną ewolucję związaną z nowymi wymaganiami regulacyjnymi. Tym razem celem jest strategiczna transformacja pozwalająca na skuteczną ochronę środowiska i praw człowieka. Jak odpowiedzieć na te wyzwania?
Etat dla adwokata? Dostrzegam argumenty natury bytowej, które skłoniły kolegów do próby zmian. Zakładam, że możn...
Wiele praw obywatelskich, którymi dziś się cieszymy, wywalczyły związki zawodowe czy szerzej – ludzie pracy. Nie...
Wolność ma swoją cenę. Warto o tym pomyśleć, wybierając profesję adwokata.
Musi istnieć granica między atakiem na zdrowie – z wszelkimi tego konsekwencjami w sferze odpowiedzialności karn...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas