Postulaty Solidarności w 1980 r. i 2013 r.

Minęła 33. rocznica podpisania Porozumień Sierpniowych. Formalny spadkobierca porozumienia z 1980 roku – NSZZ „Solidarność" – świętował tę rocznicę dość słabo, prawdopodobnie oszczędzając siły na planowane demonstracje w Warszawie.

Publikacja: 05.09.2013 05:25

Postulaty Solidarności w 1980 r. i 2013 r.

Foto: Fotorzepa, Ewa Zienkiewicz

Rocznicę uczcił natomiast prezydent Bronisław Komorowski. Nie tylko wręczył zwyczajowo odznaczenia, ale też zaproponował sformułowanie nowej listy 21 postulatów na 35. rocznicę przypadającą w 2015 r.

Jeśli chodzi o postulaty zgłoszone w sierpniu 1980 r., uczciwość nakazuje mieć do nich stosunek mocno ambiwalentny. Oczywiste były żądania polityczne (związki zawodowe, prawo do strajku, wolność słowa). Natomiast żądania w sferze ekonomicznej  były nierealistyczne (jednorazowa podwyżka płac o 2000 zł przy jednoczesnym postulacie przywrócenia równowagi rynkowej bez zmiany cen i przy wprowadzeniu kartek na mięso; skrócenie o pięć lat wieku emerytalnego). Każdy jako tako inteligentny człowiek zarówno ze strony solidarnościowej, jak i rządowej, miał tego świadomość. Ci pierwsi traktowali postulaty jako substytut hasła:  komuna musi odejść. Drudzy udawali, że tego nie wiedzą i gotowi byli podpisać wszystko, byle nie utracić władzy. Pozytywne w tym wszystkim było to, że został zapoczątkowany ruch społeczny, który odegrał zasadniczą rolę w obalaniu komunizmu i powrocie do normalności.

Tyle tylko, że po latach wielu Polaków z owej normalności nie jest zadowolonych. Ludzie ci chcieliby, aby zagwarantować im wszelkie korzyści z demokratycznej gospodarki rynkowej i równocześnie przywrócić zabezpieczenia oraz świadczenia socjalne, jakie dawał komunizm.

W najwyższym możliwym stopniu wyrazicielem tego poglądu jest dzisiejsza „Solidarność". Żąda wysokiej podwyżki płacy minimalnej (czyli de facto płac w ogóle), stałych umów o pracę dla wszystkich, krótkookresowego rozliczania czasu pracy i obniżenia wieku emerytalnego. Związkowcy prawdopodobnie zdają sobie sprawę z nierealności tych żądań, toteż – w odróżnieniu od swoich poprzedników – nie tają, że zasadniczym ich postulatem jest: Tusk musi odejść.

Można zatem powiedzieć, że lista nowych postulatów już jest (łatwo je uzupełnić, by było 21). Nie czekając na okrągłą rocznicę już dziś można rozpocząć ich realizację. Prezydent i rząd mogą podać się do dymisji. Pieniądze można zacząć rozdawać na prawo i lewo, ogłaszając Polskę krajem powszechnej szczęśliwości (w krótkim terminie). Co więcej, podejrzewam, że gdyby taki program poddać pod powszechne głosowanie, zostałby uchwalony dużą większością głosów.

Najbardziej w wypowiedzi pana prezydenta niepokoi mnie jednak zawarta w niej implicite myśl, że istnieje cudowny sposób na rozwiązanie polskich problemów. I jeśli „razem zasiądziemy do stołu", bardzo mocno będziemy natężać szare komórki połączone w narodowym uścisku, to takie rozwiązanie znajdziemy. A wtedy wystarczy zapisać je w postaci nowej listy 21 postulatów i Polska stanie się drugą Japonią (Irlandią, Norwegią... niepotrzebne skreślić).

Chciałbym się mylić, ale wydaje mi się to niemożliwe. Wolałbym, aby było tak, jak jest. Wyborcy powinni odwoływać rządzących w wyborach powszechnych. O wysokości wynagrodzeń powinien decydować rynek. A skalę świadczeń socjalnych należy pracowicie negocjować ze wszystkimi uczestnikami życia gospodarczego. Dzięki temu nie stanie się od razu zdecydowanie lepiej, ale na pewno nie będzie też dużo gorzej.

Rocznicę uczcił natomiast prezydent Bronisław Komorowski. Nie tylko wręczył zwyczajowo odznaczenia, ale też zaproponował sformułowanie nowej listy 21 postulatów na 35. rocznicę przypadającą w 2015 r.

Jeśli chodzi o postulaty zgłoszone w sierpniu 1980 r., uczciwość nakazuje mieć do nich stosunek mocno ambiwalentny. Oczywiste były żądania polityczne (związki zawodowe, prawo do strajku, wolność słowa). Natomiast żądania w sferze ekonomicznej  były nierealistyczne (jednorazowa podwyżka płac o 2000 zł przy jednoczesnym postulacie przywrócenia równowagi rynkowej bez zmiany cen i przy wprowadzeniu kartek na mięso; skrócenie o pięć lat wieku emerytalnego). Każdy jako tako inteligentny człowiek zarówno ze strony solidarnościowej, jak i rządowej, miał tego świadomość. Ci pierwsi traktowali postulaty jako substytut hasła:  komuna musi odejść. Drudzy udawali, że tego nie wiedzą i gotowi byli podpisać wszystko, byle nie utracić władzy. Pozytywne w tym wszystkim było to, że został zapoczątkowany ruch społeczny, który odegrał zasadniczą rolę w obalaniu komunizmu i powrocie do normalności.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację