Bykowym w prezesa Kaczyńskiego?

Nie wiem, czym Jarosław Kaczyński naraził się resortowi spraw wewnętrznych, skoro ten postanowił za pomocą dodatkowego podatku dać po kieszeni jemu oraz innym bezdzietnym Polakom.

Aktualizacja: 24.06.2019 14:52 Publikacja: 24.06.2019 14:19

Jarosław Kaczyński

Jarosław Kaczyński

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska

Ministerstwo zaproponowało daninę dla nieposiadających potomstwa w ramach przygotowań do nowej… polityki imigracyjnej. Wiem, że to brzmi jak żart, ale znane z PRL bykowe naprawdę miało szansę powrócić. Jednak po ujawnieniu tych planów przez "Rzeczpospolitą" ministerstwo oświadczyło, że nie będzie kontynuować prac nad bykowym.

Ten wprowadzony za Bieruta, a odłożony na bok za wczesnego Gierka instrument zachęcał do prokreacji poprzez podwyższenie podatku dochodowego osobom, które ociągały się z posiadaniem progenitury. Wedle dekretu z 1950 r. zwyżka sięgała jednej piątej podatku wyliczonego i obejmowała bezdzietnych stanu wolnego początkowo od 21., a później 25. roku życia. Przed domiarem nie chroniła nawet ucieczka w małżeństwo, jeśli potomstwo nie pojawiło się w ciągu dwóch lat od ślubu. Władza ludowa zachęcała takie pary do zwiększenia wysiłków podnosząc wyliczony podatek o jedną dziesiątą. 

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Opinie Ekonomiczne
Bogusław Chrabota: Przesadzamy z OZE?
Opinie Ekonomiczne
Wysoka moralność polskich firm. Chciejstwo czy rzeczywistość?
Opinie Ekonomiczne
Handlowy wymiar suwerenności strategicznej Unii Europejskiej
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Czekanie na zmianę pogody
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Rząd sięgnie po trik PiS-u