- Jestem gotowy być pośrednikiem między Rosją a Ukrainą. Wiem co robić. Jeżeli ukraińscy politycy są bezsilni, muszę się wmieszać - powiedział Dmitrij Firtasz agencji Bloomberg.
Nazwał siebie „języczkiem u wagi" Gazpromu. „Oni (Gazprom -red) wiedzą, że przez wiele lat zajmowałem się gazowym biznesem i umiem porozumieć się z Ukrainą" - wyjaśnił.
Firtasz nie przejął się faktem spadku wiarygodności w oczach nowych ukraińskich władz, po tym jak został aresztowany w Austrii na wniosek władz USA. Dodał, że nie pójdzie na współpracę ze śledczymi oskarżającymi go o oszustwa przy realizacji projektu produkcji tytanu w Indiach. „Domek na Florydzie to nie mój styl życia" - wyjaśnił.
Firtasz negatywnie ocenia sankcje USA i Unii wobec Rosji. „Staram się przekonać Amerykańów, że wprowadzenie sankcji wobec Rosji to był zły pomysł. Na niego (Putina -red) lepiej nie naciskać, bo to pogorszy tylko sytuację. Ameryka sprowokowała Putina do tej sytuacji".
Majątek oligarchy oceniany jest różnie - od 673 mln dol. (Forbes) do 3,32 mld dol. (Kurier). W 2004 r Firtasz w 2003 r założył na Węgrzech spółkę EMFESZ, która stała się głównym dostawcą gazu do tego kraju a w 2005 r dostała licencję na sprzedaż także w Polsce.