Gdyby miał pan wskazać swoją największą zasługę, co by to było?
Polska była pierwszym krajem Europy Środkowo-?-Wschodniej, który stworzył ?i wprowadził w życie radykalny i całościowy program gospodarczy.
Czy jest coś, co – korzystając z wiedzy zdobytej po latach – zrobiłby pan wtedy inaczej?
Sporo osób uznaje za błąd to, co było źródłem naszego sukcesu – szybkość i kompleksowość realizowanych przemian. Ale błędy popełnialiśmy w zupełnie innych miejscach. Jako zespół gospodarczy na czas nie zablokowaliśmy nowej ustawy emerytalnej, co w konsekwencji doprowadziło do lawinowego przyrostu wydatków na emerytury i zdestabilizowało finanse publiczne w 1991 r. Przepuściliśmy też ustawę o zasiłkach dla bezrobotnych, która pozwalała absolwentom od razu rejestrować się i pobierać zasiłek. To spowodowało ogromny wzrost statystycznego bezrobocia. Ekipa gospodarcza była szczupła i musiała działać na wielu frontach.
Źle się stało, że nie przeprowadziliśmy głębokiej reformy wymiaru sprawiedliwości. Ale to już nie mieściło się w programie gospodarczym.
Jakie są teraz największe wyzwania stojące przed Polską?
Utrzymanie wysokiego wzrostu gospodarczego. Musi on spowolnić, jeśli nie przyspieszymy reform. Chodzi o reformy, które wzmocnią proces tworzenia nowych miejsc pracy, podniosą poziom inwestycji prywatnych oraz podniosą stopę oszczędności Polaków, która – i tak niska – została dodatkowo obniżona przez zagarnięcie emerytalnych oszczędności z OFE. Należy też m.in. przebudować uczelnie publiczne, zwiększyć konkurencyjność, dokończyć prywatyzację, aby zapobiec już obserwowanym spadkom tempa poprawy efektywności. Te i inne reformy są potrzebne, aby zapobiec trwałemu spowolnieniu wzrostu naszej gospodarki, który jest konieczny, aby dalej podnosić poziom życia w Polsce, zahamować emigrację młodych, no i mieć środki na obronę narodową. W demokracji przy słabej gospodarce trudno o silną obronę narodową.
Jak ocenia pan nasze 25-lecie?
Jako wielki sukces. ?Do 1989 r. Polska cofała się gospodarczo przez 300 lat ?w stosunku do Zachodu. Dopiero po 1989 r. zaczęliśmy nadrabiać stracony czas. Osiągnęliśmy największy przyrost PKB wśród krajów naszego regionu. Tylko malkontent lub populista może ignorować takie fakty.