Niszowe piwa ożywiają rynek

Pod względem wielkości sprzedaży Polska jest jednym z najatrakcyjniejszych krajów na świecie – mówi J?rgen Buhl Rasmussen, prezes grupy Carlsberg.

Publikacja: 23.10.2014 01:15

Niszowe piwa ożywiają rynek

Foto: Bloomberg

Rz: W ostatnim czasie sprzedaż Carlsberga w Polsce rosła w szybszym tempie niż średnia branży. Co to oznacza dla grupy, biorąc pod uwagę trudną sytuację na Wschodzie wywołaną kryzysem ukraińsko-rosyjskim?

Polska jest i zawsze była dla grupy Carlsberg bardzo ważnym rynkiem. Pod względem wielkości sprzedaży piwa jest jednym z najatrakcyjniejszych krajów na świecie. Początki w Polsce nie były dla nas łatwe. Jednak dzięki konsekwentnemu wdrażaniu naszej strategii i dokładności, polski zespół rozwinął firmę i biznes oraz wzmocnił naszą pozycję. Jej udziały w ostatnich latach zwiększyły się z 12 do 20 proc. Niezmiennie ważnymi rynkami, pomimo trudnych warunków, są dla nas także Ukraina i Rosja. Ich wkład w wyniki grupy jest wciąż znaczący.

W ramach grupy Carlsberg zaliczył Polskę do krajów Europy Zachodniej, gdzie rynek piwa jest już nasycony. Dlaczego?

Podział na regiony w grupie Carlsberg nie opiera się wyłącznie na tym, czy dana grupa szybko rośnie. Liczą się podobieństwa w strukturze czy podejściu do rynku. Polska ma bardzo dużo wspólnego z rynkami Europy Zachodniej, jeśli chodzi o handel detaliczny, rodzaje sklepów. Macie wiele międzynarodowych sieci, obecnych w innych krajach zachodnioeuropejskich. Dobrze rozwinięty jest też handel tradycyjny. Dzięki temu Polska może korzystać z wypróbowanych już w Europie dobrych praktyk i sposobów działania, i odwrotnie – może dzielić się z regionem swoimi doświadczeniami.

Tym, co napędza konsolidację, jest – ważny w naszej branży – efekt skali. Będąc dużym, masz szansę na dochodowy biznes

Po latach szybkiego wzrostu sprzedaż piwa w Polsce jednak wyhamowała. Czy jego konsumpcja może się ożywić?

Sądzę, że Polska będzie się nadal rozwijać tak jak do tej pory. Coraz bardziej prawdopodobne wydaje się także ożywienie sprzedaży w innych krajach regionu.

Jakie są zatem prognozy dla europejskiego rynku piwa?

Prognozy są wciąż bardzo pozytywne dla Europy. Jeśli chodzi o konsumpcję, jestem zdania, że niedługo zanotujemy jej stabilizację lub nawet lekki wzrost napędzany piwnymi specjalnościami czy piwami rzemieślniczymi. Ten trend dotyczy nie tylko Europy Zachodniej, do której zaliczamy Polskę, ale całego regionu. Jesteśmy coraz lepsi w innowacjach, proponujemy konsumentom coraz więcej interesujących produktów. Poza tym cała branża zaczyna mówić o tym, jak atrakcyjnym produktem jest piwo. Podkreślamy m.in. jego naturalność, imponującą historię liczącą niemal pięć tysięcy lat czy wpływ na tworzenie tysięcy miejsc pracy.

Rynki wschodzące będą nadal zyskiwać na znaczeniu?

Szybko będą się z pewnością rozwijać wschodzące rynki w Azji, gdzie jesteśmy obecni. A region ten będzie coraz ważniejszy w strukturach grupy Carlsberg. Co do Europy Wschodniej, czyli Ukrainy, Rosji i Kazachstanu, to w ostatnim czasie musieliśmy stawić czoła trudnej sytuacji makroekonomicznej, geopolitycznej oraz niekorzystnym regulacjom. Jednak uważam, że niedługo i tam zobaczymy „więcej światła w tunelu".

Czy moda na piwa niszowe ?to szansa na zwiększenie sprzedaży także dla tak dużych producentów jak Carlsberg?

Piwa rzemieślnicze, czy też specjalności, stają się coraz bardziej popularne i ten trend będzie się rozwijał. Mamy w tym swój udział, wprowadziliśmy specjalności na wielu rynkach, w tym także w Polsce, gdzie notują dobre wyniki. Jak wspomniałem, piwa tego typu mają pozytywny wpływ na całą kategorię, ponieważ budzą nią zainteresowanie. Ludzie mówią o piwie, o różnych jego typach, coraz częściej wybierają piwo do kolacji zamiast wina, również w ciągu tygodnia.

Jednym z największych wyzwań w Polsce jest presja na ceny. Jak chcecie poprawić zyskowność w naszym kraju?

Cena była wyzwaniem na rynku zachodnioeuropejskim przez pewien czas, w związku z niekorzystnymi warunkami makroekonomicznymi. Konsumenci niechętnie zwiększali wydatki na konsumpcję. To nie oznacza, że nie trzeba pracować nad efektywnością, nad sposobami pracy. Zawsze należy profesjonalnie wykorzystywać to, co ma się w swoim portfolio. W Polsce mamy kilkanaście marek i różne wielkości opakowań. Zarządzając rozsądnie tym portfelem, można zwiększyć zysk.

Tylko na rozwój browaru ?w Sierpcu Carlsberg wydał ostatnio niemal 190 mln zł. Czy planujecie kolejne inwestycje, np. związane ?z przeniesieniem części produkcji do Polski?

Przyglądamy się wszystkim rynkom, na których działamy, i zastanawiamy się, jak je wykorzystać, by zoptymalizować działanie firmy. Jeśli więc będziemy widzieć dalszy wzrost ?w Polsce, będziemy w niej dalej inwestować. Nie jest też wykluczone, że Polska będzie w przyszłości produkować piwo na potrzeby innych krajów.

Globalny rynek piwa czeka dalsza koncentracja. Czy również Carlsberg planuje przejęcia?

Część wzrostu grupy Carlsberg na świecie to efekt przejęć. Dlatego oczywiście przyglądamy się tego typu możliwościom, tam gdzie ma to sens biznesowy. Tym, co napędza konsolidację, jest ?– ważny w naszej branży ?– efekt skali. Będąc dużym, ma się szansę na dochodowy biznes. Wiąże się to z tym, że warzenie piwa jest kosztowne, wymagające dużych inwestycji.

59-letni Jørgen Buhl Rasmussen jest prezesem grupy Carlsberg od 2007 roku. Wcześniej pracował m.in. w firmach Gillette i Duracell. Carlsberg jest czwartym największym producentem piwa na świecie. W Polsce zajmuje trzecie miejsce, oferując takie krajowe marki jak Okocim, Kasztelan czy Harnaś.

Rz: W ostatnim czasie sprzedaż Carlsberga w Polsce rosła w szybszym tempie niż średnia branży. Co to oznacza dla grupy, biorąc pod uwagę trudną sytuację na Wschodzie wywołaną kryzysem ukraińsko-rosyjskim?

Polska jest i zawsze była dla grupy Carlsberg bardzo ważnym rynkiem. Pod względem wielkości sprzedaży piwa jest jednym z najatrakcyjniejszych krajów na świecie. Początki w Polsce nie były dla nas łatwe. Jednak dzięki konsekwentnemu wdrażaniu naszej strategii i dokładności, polski zespół rozwinął firmę i biznes oraz wzmocnił naszą pozycję. Jej udziały w ostatnich latach zwiększyły się z 12 do 20 proc. Niezmiennie ważnymi rynkami, pomimo trudnych warunków, są dla nas także Ukraina i Rosja. Ich wkład w wyniki grupy jest wciąż znaczący.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Maciej Miłosz: Z pustego i generał nie naleje
Opinie Ekonomiczne
Polscy emeryci wracają do pracy
Opinie Ekonomiczne
Żeby się chciało pracować, tak jak się nie chce
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Jak przekuć polskie innowacje na pieniądze
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Opinie Ekonomiczne
Dlaczego warto pomagać innym, czyli czego zabrakło w exposé ministra Sikorskiego
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne