Rz: Lafarge jest jednym z największych na świecie koncernów w branży materiałów budowlanych. Nad Wisłą też macie mocną pozycję w produkcji cementu, betonu i kruszyw. Jak z waszego punktu widzenia wygląda atrakcyjność inwestycyjna Polski?
Federico Tonetti: Postrzegamy ją w dwóch wymiarach: wzrostu gospodarczego kraju oraz sytuacji w branży materiałów budowlanych. W obu przypadkach moja ogólna ocena jest pozytywna. Wzrost gospodarczy w Polsce w ostatnich latach był znacznie wyższy niż średnia unijna. Co więcej, jest szansa, że wciąż tak będzie. Polska ma duży potencjał, zwłaszcza jeśli chodzi o realizację różnych przedsięwzięć budowlanych, oraz jest członkiem Unii Europejskiej, która w istotny sposób zapewnia finansowanie rozwoju. To właśnie nad Wisłę mają trafić największe pieniądze z budżetu Wspólnoty określonego do 2020 r. W efekcie wartość inwestycji musi rosnąć, gdyż Polska potrafi dobrze wykorzystać otrzymane wsparcie. Mam porównanie, bo wcześniej pracowałem w Rumunii, gdzie mimo przyznanych przez UE dotacji były ogromne problemy z ich wykorzystaniem.
A jakie bariery rozwoju dostrzegacie w Polsce?
Oczywiście zawsze oprócz pozytywów są i negatywy. W Polsce zaliczyłbym do nich wzrastające koszty prowadzenia działalności gospodarczej, biurokrację przy uzyskiwaniu większości pozwoleń oraz dość trudny dostęp do kredytów.
W branży budowlanej wiele firm upadło, m.in. dlatego, że źle skalkulowały koszty prowadzonych prac. Ciągle zresztą w przetargach dominującym kryterium wyboru zwycięskiej oferty jest cena. Czy w tej sytuacji jest miejsce na rozwój branży?