Izby aptekarskie nie mają prawa pociągać do odpowiedzialności kierowników aptek za to, że prowadzą oni dla pacjentów programy lojalnościowe. Takie orzeczenie wydał 12 lutego br. Sąd Najwyższy. Badał on sprawę aptekarzy z województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego (sygnatura akt: III ZS 14/13 III ZS 15/13).
W połowie 2013 r. okręgowe izby aptekarskie z jednego i drugiego województwa podjęły uchwały o tym, że jeśli kierownik apteki złamie zakaz reklamy placówki, musi się liczyć z tym, że korporacja postawi go przed rzecznikiem odpowiedzialności zawodowej.
Chodziło tu głównie o złamanie zakazu reklamy aptek przez oferowanie pacjentom tańszych leków. Chory zbierał punkty za to, że kupował farmaceutyki w danej sieci aptek, i mógł kolejne nabywać taniej.
Od stycznia 2012 r. takie praktyki są uznawane za reklamę i zakazane. Zmiany wprowadziła ustawa refundacyjna i nowela prawa farmaceutycznego. Przestrzeganie przepisów sprawdzać mają wojewódzkie inspekcje farmaceutyczne.
Ten właśnie aspekt sprawy wziął pod uwagę minister zdrowia, kontrolujący samorząd aptekarzy. Postanowił zaskarżyć do Sądu Najwyższego uchwały Okręgowej Izby Aptekarskiej w Olsztynie i Izby z Gdańska.