Z tego artykułu się dowiesz:
- Jakie kryteria mają spełniać lekarze, aby zostać powołanymi na stanowisko koronera, według aktualnych propozycji legislacyjnych?
- Jakie obawy wyrażają eksperci związane z ograniczeniem liczby specjalistów, którzy mogliby pełnić funkcję koronera?
- W jaki sposób wprowadzenie koronera wpłynie na procedury związane ze stwierdzaniem zgonów i organizacją ceremonii pogrzebowych?
- Jakie są obecne problemy związane z dostępnością lekarzy do stwierdzania zgonów i jak funkcja koronera może je rozwiązać?
– Nie mam wątpliwości, że instytucja koronera jest potrzebna i powinna zostać wprowadzona już dawno. Nie do końca jednak jasne jest, dlaczego do pełnienia tej funkcji nie zostali wytypowani również lekarze rodzinni czy interniści, dziś przecież orzekający o większości zgonów, np. z racji swojej pracy w POZ – tak projektowane przepisy komentuje Karolina Podsiadły-Gęsikowska, adwokat z Kancelarii Prawa Medycznego.
Jak zauważa, w projekcie nowelizacji ustawy o działalności leczniczej, który opublikowano na stronie Rządowego Centrum Legislacji, znalazły się zaś przepisy przewidujące, że koronerami będą mogli zostać lekarze bez specjalizacji, z trzyletnim stażem pracy w zawodzie i po kursie w zakładzie medycyny sądowej.
Czytaj więcej
Nagły zgon poza szpitalem miałby stwierdzać koroner. Firmy zajmujące się organizacją pochówku będ...
Koronerami zostaną lekarze wąskich specjalizacji? „Trudno zakładać, że zajmujący się patomorfologią zdecydują się na dodatkowe zajęcie tego typu”
Projekt przewiduje jednak też, że koronerem, czyli lekarzem uprawnionym do stwierdzenia zgonu poza szpitalem, będzie mógł zostać także ten ze specjalizacją z medycyny sądowej, patomorfologii, anestezjologii i intensywnej terapii lub medycyny ratunkowej (albo lekarz w trakcie którejś ze specjalizacji). Według mec. Podsiadły-Gęsikowskiej, takie ograniczenie jest niezrozumiałe. – Trudno zakładać, że ci zajmujący się patomorfologią czy medycyną sądową zdecydują się na dodatkowe zajęcie tego typu, a już na pewno mam wątpliwości, czy lekarze anestezjolodzy będą nim zainteresowani – komentuje adwokat.