Elektroniczny rejestr praktyk lekarskich jest niesprawny

Rejestr praktyk lekarskich, który wprowadza resort zdrowia, jest niesprawny. Medycy obawiają się kłopotów z kontraktami

Publikacja: 12.09.2012 09:13

Lekarze obawiają się kłopotów z kontraktami

Lekarze obawiają się kłopotów z kontraktami

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek Dominik Pisarek

Do końca tego roku lekarze pracujący na kontrakcie lub mający prywatne gabinety muszą dostosować zasady ich  prowadzenia do ustawy o działalności leczniczej. W zależności więc od rodzaju działalności powinni w okręgowych izbach tylko uzupełnić niektóre dane albo zarejestrować praktyki od nowa.

Tymczasem medycy obawiają się, że firma obsługująca elektroniczny rejestr praktyk lekarskich nie zdąży usprawnić go do końca grudnia, a izby mają coraz więcej pracy z wprowadzaniem danych.

Jakie dane

Właśnie do końca roku wszyscy lekarze prowadzący prywatne praktyki mają czas, by dostarczyć izbom dowód, że zawarli ubezpieczenie OC. Co więcej,  muszą też zgłosić, że zmienił się adres gabinetu, lub wskazać wszystkie placówki, w których leczą pacjentów.

Więcej formalności czeka pracujących na kontrakcie w szpitalu. Chcąc dalej świadczyć usługi w ZOZ, powinni zarejestrować w swojej okręgowej izbie lekarskiej tzw. praktykę wykonywaną wyłącznie w przedsiębiorstwie podmiotu leczniczego, czyli w szpitalu. A jeśli chcą dodatkowo jeździć prywatnie na wizyty, muszą też zarejestrować tego rodzaju praktykę.

Lekarze boją się, że jeśli izby nie wprowadzą zmian, mogą mieć trudności z podpisywaniem umów ze szpitalem lub nawet zawarciem kontraktu z NFZ.

Wydłużenie bez efektu

Początkowo przepisy dały termin na składanie wniosków do końca czerwca 2012 r., ale tuż przed tą datą Sejm znowelizował ustawę i wydłużył go z obawy, że izby nie zdążą z rejestracją. Lekarze mają zatem więcej czasu na składanie dokumentów, ale wcale nie odbywa się to bez przeszkód.

Okręgowe izby lekarskie borykają się z kłopotami w działaniu elektronicznego rejestru praktyk lekarskich, który buduje Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia, czyli agenda Ministerstwa Zdrowia. Przetarg na przygotowanie rejestrów wygrała firma Asseco Prokom, której resort za opracowanie i utrzymywanie baz danych od lipca 2012 r. do grudnia 2013 r. zapłaci 1,9 mln zł.

– Firma, która wygrała przetarg na informatyzację rejestru, jest nieprzygotowana. Ostatnio system przez trzy tygodnie w ogóle nie działał, co oznacza, że lekarze składali wnioski, a pracownicy izb nie mogli wprowadzić danych ani wygenerować im zaświadczenia – mówi Jerzy Jakubiszyn, prezes opolskiej OIL. Jeszcze większe kłopoty mają izby, np. warszawska, które muszą zatrudniać dodatkowych pracowników do wprowadzania i weryfikacji danych, bo program się zawiesza.

– System pojawił się późno, nie był przetestowany. Ministerstwo zmienia nazwy naszych praktyk, a nie daje sprawnych i przemyślanych narzędzi, by te zmiany wprowadzać – narzeka Mieczysław Szatanek, szef warszawskiej OIL.

Resort monitoruje

Leszek Sikorski, dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych, zapewnia, że reaguje na problemy izb i monitoruje uruchamianie systemu przez Asseco.

– Lekarze zgłaszają usterki tylko ogólnikowo, a żeby działać, potrzebujemy bardziej konkretnych  informacji niż to, że system przez trzy tygodnie nie działa – usprawiedliwia się dyr. Sikorski.

Zaznacza jednocześnie, że zawsze na początku wprowadzania zmian mogą się pojawić kłopoty techniczne. Asseco buduje dużą platformę, bo łączy rejestr praktyk lekarskich z pielęgniarskimi i rejestrem szpitali, który prowadzi wojewoda. Wcześniej bazy danych funkcjonowały oddzielnie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki k.nowosielska@rp.pl

Opinia dla „Rz"

Katarzyna Przyborowska radca prawny, kancelaria Lege Artis w Toruniu

Lekarze prowadzący od dłuższego czasu praktykę nie powinni mieć trudności z podpisywaniem umów w szpitalu czy kontraktów z NFZ. Jeśli lekarz złoży wniosek w terminie i będzie miał potwierdzenie jego złożenia, to zgodnie z ustawą o działalności leczniczej oznacza to, że dopełnił obowiązku. Nie powinien ponosić negatywnych konsekwencji tego, że są kłopoty natury technicznej z funkcjonowaniem rejestru. Jeżeli nie otrzymają wpisu w ciągu 40 dni od daty prawidłowo złożonego wniosku, po zawiadomieniu organu prowadzącego rejestr mogą prowadzić działalność.

Do końca tego roku lekarze pracujący na kontrakcie lub mający prywatne gabinety muszą dostosować zasady ich  prowadzenia do ustawy o działalności leczniczej. W zależności więc od rodzaju działalności powinni w okręgowych izbach tylko uzupełnić niektóre dane albo zarejestrować praktyki od nowa.

Tymczasem medycy obawiają się, że firma obsługująca elektroniczny rejestr praktyk lekarskich nie zdąży usprawnić go do końca grudnia, a izby mają coraz więcej pracy z wprowadzaniem danych.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr