Solar Impulse 2

Niezwykły śmigłowy samolot zasilany wyłącznie energią słoneczną okrąży kulę ziemską. Start już w lutym - pisze Krzysztof Kowalski.

Aktualizacja: 21.01.2015 19:14 Publikacja: 21.01.2015 18:26

Jednoosobowy Solar Impulse 2 przeleci ponad 35 tysięcy kilometrów w ciągu 25 dni

Jednoosobowy Solar Impulse 2 przeleci ponad 35 tysięcy kilometrów w ciągu 25 dni

Foto: Jean Revillard

Maszyna nazywa się Solar Impulse 2, zarejestrowana jest w Szwajcarii, ma numer identyfikacyjny S12. Przeszła pomyślnie kilka lotów testowych, o których informowała „Rzeczpospolita". Teraz pora na wielki rejs.

W jednoosobowym kokpicie na zmianę zasiadać będą Bertrand Piccard, wnuk Augusta Piccarda, wynalazcy m.in. batyskafu, który w 1960 roku pierwszy opuścił się na dno Rowu Mariańskiego, najgłębszego miejsca na ziemi, oraz Andre Borschberg. Obaj są autorami tego projektu.  Ekipa naziemna projektu Solar Impulse liczy 80 osób.

Nad Himalajami

– To wielki moment w dziejach techniki. Po raz pierwszy w historii mamy maszynę, która bez grama paliwa może latać w dzień i w nocy – podkreśla Bertrand Piccard.

Maszyna znajduje się teraz w ogromnym namiocie służącym jako hangar na lotnisku Al Bateen w Abu Zabi, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W najbliższych dniach przewidziane są dwa loty testowe, aby ostatecznie sprawdzić sprawność wszystkich urządzeń. Jeśli wypadną pomyślnie, start do rejsu wokół globu nastąpi 27 lutego, ale może być opóźniony o kilka dni z powodu złej pogody. Powrót do Abu Zabi nastąpi po pięciu miesiącach. W tym czasie przewidziano 25 dób lotu w 12 etapach, w sumie ponad 35 tys. kilometrów.

Kokpit maszyny, przystosowany dla jednej osoby, nie jest hermetyczny. Dlatego pilot będzie korzystał z maski tlenowej, jeśli samolot wzniesie się na wysokość kilku kilometrów, na przykład lecąc z Indii do Chin nad Himalajami. Przewidywany pułap to 10 tys. metrów. Kokpit wyłożono pianką termoizolacyjną, co ma zapewnić znośne warunki w temperaturze wahającej się od -40 do +40 st. C.

Kabina musi pomieścić zapas jedzenia, wody, tratwę na wypadek wodowania i inny sprzęt ratunkowy. Kokpit nie ma ogrzewania ani klimatyzacji – tyle energii baterie słoneczne nie dostarczą.

Solar Impulse 2 nie powinien się przechylać bardziej niż o 5 stopni, ponieważ wtedy  baterie słoneczne są dużo mniej wydajne. Piloci pracowali nad tym w symulatorze lotu. Gdyby jednak doszło do takiego przechyłu, na przykład w momencie gdy pilot śpi (lot nad Pacyfikiem będzie trwał pięć dób, 8500 km), włączylyby się automatycznie ostrzegawczy sygnał dźwiękowy. Poza tym w prowadzeniu samolotu pomocny będzie pilot automatyczny.

Dłuższe od boeinga

Trening pilotów w symulatorze szlifował umiejętność sterowania maszyną, wzmacniał odporność na zmęczenie. Sesje w symulatorze trwające po kilkanaście godzin obejmowały naukę technik medytacyjnych i snu polifazowego. Jeden z programów ćwiczeń zakładał lot pięciodniowy ze snem trwającym dwie godziny na dobę, podzielonym na okresy 20-minutowe.

Samolot zbudowany został z włókien węglowych. Skrzydła rozpościerają się na 72 m, o 4 metry więcej niż skrzydła jumbo jeta – boeinga 747. Ale Solar Impulse 2 waży zaledwie jedną setną tego co boeing: 2300 kg – tyle co samochód.  Na górnej powierzchni skrzydeł rozmieszczonych jest 17 tys. ogniw słonecznych, dostarczają energii czterem silnikom elektrycznym, a nadwyżka uzyskiwana za dnia jest magazynowana w akumulatorach litowych. Silniki napędzające śmigła pozwalają osiągnąć prędkość 140 km/h, ale praktycznie będzie to ok. 100 km/h. Aby wystartować, wystarczy prędkość 47 km/h. Solar Impulse 2 to udoskonalona wersja maszyny Solar Impulse, która wzniosła się w powietrze pięć lat temu.

– Energia słoneczna, nawet jeśli nie jest energią przyszłości dla lotnictwa, jest do wykorzystania w dziedzinach, które na razie trudno nam sobie wyobrazić. Ale to, co Solar Impulse 2 potrafi osiągnąć w powietrzu, nie zużywać paliwa i nie wytwarzać spalin, można osiągnąć także na ziemi – podkreśla Andre Borschberg.

Maszyna nazywa się Solar Impulse 2, zarejestrowana jest w Szwajcarii, ma numer identyfikacyjny S12. Przeszła pomyślnie kilka lotów testowych, o których informowała „Rzeczpospolita". Teraz pora na wielki rejs.

W jednoosobowym kokpicie na zmianę zasiadać będą Bertrand Piccard, wnuk Augusta Piccarda, wynalazcy m.in. batyskafu, który w 1960 roku pierwszy opuścił się na dno Rowu Mariańskiego, najgłębszego miejsca na ziemi, oraz Andre Borschberg. Obaj są autorami tego projektu.  Ekipa naziemna projektu Solar Impulse liczy 80 osób.

Pozostało 86% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska