Duża sprzedaż to nie zawsze duże zyski

Na rynku deweloperskim meldują się kolejne firmy, a najwięksi gracze wchodzą z ofertą do miast, które dotąd omijali szerokim łukiem. Najbardziej odważni próbują sił także za granicą.

Aktualizacja: 18.02.2018 19:35 Publikacja: 18.02.2018 19:14

Duża sprzedaż to nie zawsze duże zyski

Foto: Fotorzepa/ Robert Gardziński

Deweloperom sprzyja rosnący popyt na mieszkania, względnie tanie kredyty hipoteczne, malejące bezrobocie, ale przede wszystkim inwestorzy skupujący za gotówkę lokale na wynajem.

Eksperci podkreślają tymczasem, że firmy nie nadążają już z budową nowych osiedli, nie wytrzymując morderczego tempa narzuconego przez chłonny rynek. Sami deweloperzy w kolejnych raportach chwalą się rosnącą sprzedażą. Rekord pobity o 10, 20, 50 procent – tak zaczynają się komunikaty spółek.

Zapotrzebowanie na mieszkania szybko nie zmaleje, bo braki są ogromne. Wciąż też Polacy mieszkają bardzo ciasno. Na jedną osobę przypada u nas średnio 25 mkw. mieszkania (w Warszawie – 36 mkw.), podczas gdy średnia w Europie Zachodniej to 44 mkw. Nic, tylko budować i zarabiać. Biznes jest jednak bardzo trudny, a zyski nie zawsze możliwe do oszacowania.

Od zakupu działki do uzyskania pozwolenia na budowę mija nawet kilka lat. Sama budowa osiedla pochłania półtora roku–dwa lata. W tym czasie koniunktura na rynku może się dramatycznie zmienić. Znane są przykłady przerabiania projektów mieszkaniowych na biurowe.

Rosnąca sprzedaż mieszkań nie zawsze oznacza też rosnące zyski. I tak na przykład wrocławska spółka Vantage Development po trzech kwartałach 2016 roku chwaliła się, że liczba przekazanych klientom mieszkań wzrosła o 15 proc. Przychody firmy spadły jednak o 21 proc. Takich przykładów jest więcej. Firmy często prowadzą inwestycje wspólnie z innymi podmiotami (joint-venture), z którymi trzeba się podzielić zyskami.

O tym, jak dużo firma zarabia, bardziej niż liczby sprzedanych mieszkań mówią raczej sprzedane metry kwadratowe.

Deweloperom sprzyja rosnący popyt na mieszkania, względnie tanie kredyty hipoteczne, malejące bezrobocie, ale przede wszystkim inwestorzy skupujący za gotówkę lokale na wynajem.

Eksperci podkreślają tymczasem, że firmy nie nadążają już z budową nowych osiedli, nie wytrzymując morderczego tempa narzuconego przez chłonny rynek. Sami deweloperzy w kolejnych raportach chwalą się rosnącą sprzedażą. Rekord pobity o 10, 20, 50 procent – tak zaczynają się komunikaty spółek.

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej