Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił powództwo właściciela mieszkania, który uważał, że spółdzielnia zawyża rachunki za ciepło, przez co musiał dopłacić aż 1600 zł. Jego zdaniem spółdzielnia bezprawnie żądała tych pieniędzy. Odczyty podzielników ciepła były bowiem nierzetelne i niemiarodajne.
Czytaj także: Gdy brak mierników, za ciepło trzeba płacić więcej
Mężczyzna wniósł pozew przeciwko władzom spółdzielni do Sądu Rejonowego w Łodzi, ale ten go oddalił. Wówczas wystąpił do sądu Okręgowego, lecz tu też przegrał.
Sąd Okręgowy powołał się na art. 4 ust. 2 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Wynika z niego, że do kosztów związanych z eksploatacją oraz utrzymaniem mieszkań, nieruchomości wspólnych i stanowiących mienie spółdzielni zalicza się m.in. koszty dostawy energii cieplnej do ogrzania lokalu. Metodykę ustalania opłat za energię cieplną oraz sposoby rozliczeń określa natomiast art. 45a ust. 4 i ust. 9 prawa energetycznego. Zdaniem sądu nie budzi więc żadnych wątpliwości, że właściciel lokalu ma obowiązek wnosić opłaty za ciepło zużyte do ogrzania lokalu oraz partycypować w kosztach utrzymania nieruchomości wspólnej.
Sąd nie podzielił zarzutu skarżącego, że spółdzielnia zawyżyła jego rachunek. Według sądu w tej sprawie kluczowe znaczenie ma regulamin rozliczania kosztów energii cieplnej przyjęty przez radę nadzorczą. A to dlatego, że brakuje w prawie spójnych i kompleksowych przepisów dotyczących sposobu rozliczania kosztów ogrzewania. Z tych powodów ich rolę przejmują właśnie wewnętrzne regulaminy rozliczania spółdzielni czy wspólnot mieszkaniowych. Nie inaczej jest w tym konkretnym wypadku.