Rz: Coraz częściej dochodzi do upadłości spółdzielni mieszkaniowych, czego przed laty w ogóle nie było. Na czym polega jej specyfika?
Piotr Zimmerman: W wypadku upadłości spółdzielni mieszkaniowej ogólne zasady równego zaspokojenia wierzycieli ulegają znacznemu osłabieniu na rzecz preferencyjnego potraktowania osób, którym służą spółdzielcze prawa do lokali, zarówno lokatorskie, jak i własnościowe. Mamy tu do czynienia z preferencjami interesu spółdzielcy nad prawami wierzyciela.
Z ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych wynika, że wraz ze sprzedażą nieruchomości podmiotowi niebędącemu spółdzielnią mieszkaniową własnościowe prawa do lokali przekształcają się w odrębną własność, a prawa lokatorskie w najem. Dla osób, którym służy prawo lokatorskie, ustawa przewiduje także roszczenie o przekształcenie tego prawa we własnościowe. Celem pełnego zabezpieczenia praw tych osób wprowadzono możliwość realizacji wymienionych uprawnień pomimo ogłoszenia upadłości.
Tym samym efekt postępowania upadłościowego spółdzielni mieszkaniowej stanowi przede wszystkim realizacja potrzeb mieszkaniowych członków spółdzielni, a nie zaspokojenie wierzycieli. Jaka jest rola syndyka w takiej upadłości?
Syndyk lub zarządca zawierają i wykonują m.in. umowy o przekształcenie spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu we własnościowe, przeniesienie na członka spółdzielni własności lokalu, co do którego służy mu własnościowe lub lokatorskie prawo do lokalu (art. 12 i 17), lub też wynajmuje lokal (art. 40), i analogiczne umowy dotyczące praw do garaży (art. 17). Kogo obciążają koszty postępowania?