– Okazje mają to do siebie, że zawierają jakiś haczyk – przestrzega Marcin Jańczuk z Metrohouse. – Kupno mieszkania z deklaracją, że np. przez trzy lata nie wykażemy własności w księdze wieczystej, jest nierozsądne.
[srodtytul]By nie stracić bonifikaty[/srodtytul]
Tymczasem mała agencja nieruchomości z Mokotowa wystawiła ostatnio na sprzedaż 36-metrowe, wyremontowane i w pełni umeblowane mieszkanie w rejonie ul. Grójeckiej. Cena za mkw., zaledwie 6,9 tys. zł, podczas gdy w tym miejscu stolicy stawki są wyższe nawet o 2 – 3 tys. zł.
– To lokum z problemem – usłyszeliśmy w agencji. – Przeniesienie własności musi być odłożone o parę lat. Właściciele wykupili lokal komunalny dwa lata temu i aby nie stracić bonifikaty, nie mogą go sprzedać jeszcze przez trzy lata. Dlatego chcą dostać gotówkę, bo żaden bank na taką nieruchomość nie da kredytu – tłumaczy przedstawiciel agencji.
Nie ukrywa, że klient, który zdecyduje się wyłożyć gotówkę, musi się liczyć z pewnym ryzykiem. – Staramy się je minimalizować. Umowa przedwstępna zostanie zawarta w akcie notarialnym, a fakt wyłożenia pieniędzy będzie zapisany w księdze wieczystej. Gdyby właściciel zmienił zdanie, to nabywca odzyska pieniądze, ale być może będzie musiał wytoczyć proces – tłumaczą pracownicy mokotowskiej agencji.