Jej udział był niezbędny, jako że arkady budynku były posadowione po części na działce będącej jej własnością. Ta kwestia została przesądzona przez SN przed rozstrzygnięciem skargi kasacyjnej Wojciecha Ś. w oddzielnym postępowaniu wszczętym przez gminę.
SN za słuszne uznał także zarzuty Wojciecha Ś. dotyczące uchybień w zakresie oceny, komu przyznać nieruchomość. Jeśli interesy współwłaścicieli są tak spolaryzowane, sąd II instancji obowiązany był poświęcić tej zasadniczej kwestii znacznie więcej wnikliwej uwagi – zaznaczył SN. Wytknął m.in. pominięcie okoliczności, w jakich doszło do wyjścia Wojciecha Ś. ze spółki, oraz to, że jeden ze współwłaścicieli wyzbył się położonej niedaleko nieruchomości, do której mógłby przenieść – wedle przeciwnika procesowego – swą działalność. Ze względu na zabytkowy charakter nieruchomości należało też, zdaniem SN, [b]poświęcić więcej uwagi ocenie, który z pretendentów daje lepszą rękojmię utrzymania tego jej waloru[/b].
Nie zgodził się natomiast SN z zarzutem naruszenia m.in. art. 94 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=F21B25452456FACF899047AAF6C5E754?id=170666]ustawy z 2003 r. o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami[/link] oraz nieważności postępowania wskutek niewezwania do udziału w sprawie jako uczestnika wojewódzkiego konserwatora zabytków. Zgodnie z tym przepisem minister kultury i ochrony dziedzictwa narodowego lub konserwator mogą w sprawach ochrony zabytków występować na prawach strony w postępowaniach administracyjnym i cywilnym. Jest to jednak udział fakultatywny, a nie obowiązkowy – zaznaczył SN. Konserwator wiedział o tej sprawie, bo sąd zwracał się do niego o informacje, ale z możliwości udziału w niej nie skorzystał. Sąd nie ma obowiązku wzywać go do tego z urzędu.
[ramka][srodtytul]Przede wszystkim podział[/srodtytul]
Kodeks cywilny upoważnia w art. 211 każdego ze współwłaścicieli do wystąpienia z żądaniem zniesienia współwłasności przez podział rzeczy wspólnej, chyba że byłby on sprzeczny z przepisami ustawy lub ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem rzeczy albo pociągał za sobą jej istotną zmianę lub znaczne zmniejszenie jej wartości.
Rzecz, której nie da się podzielić, może być przyznana jednemu ze współwłaścicieli z obowiązkiem spłaty pozostałych albo sprzedana na licytacji publicznej. [/ramka]