Nowe problemy znanego prawnika. Media: wstrząsające ustalenia śledczych

Prokuratura skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko jednemu z najbardziej znanych prawników w Polsce, prof. Andrzejowi Kidybie. Autorytet od prawa spółek przez ponad 20 lat miał znęcać się nad swoją żoną. Wstrząsające ustalenia śledczych w tej sprawie opisuje „Gazeta Wyborcza".

Publikacja: 15.07.2025 10:10

Prof. dr hab. Andrzej Kidyba

Prof. dr hab. Andrzej Kidyba

Foto: PAP/Karol Zienkiewicz

mat

Prof. dr hab. Andrzej Kidyba to jeden z najbardziej znanych prawników w Polsce, autorytet w prawie spółek i autor podręczników, z których korzysta wielu studentów prawa w Polsce. Jest także honorowym konsulem Republiki Federalnej Niemiec w Lublinie.

Akt oskarżenia przeciwko prof. Andrzejowi Kidybie

We wtorek „Gazeta Wyborcza” ujawniła, że 30 czerwca do Sądu Rejonowego Lublin-Zachód trafił akt oskarżenia przeciwko prof. Kidybie (dziennik informuje, że prawnik zgodził się na publikację nazwiska i wizerunku). Prokuratura zarzuca mu znęcanie się nad żoną. 

Gazeta opisuje wstrząsające ustalenia śledczych w tej sprawie. Świadkowie, na których swój akt oskarżenia oparł prokurator Mirosław Molin z Prokuratury Okręgowej w Lublinie zeznali, że znany prawnik „bez powodu wszczynał regularne, rodzinne awantury, poniżał, deprecjonował osobę żony". Miał powtarzać, że nie jest ona partnerem do rozmów. „Jest idiotką, nikim, osobą mało inteligentną, głupią, nic nie wartą" - miał mówić prof. Kidyba. Następnie miał wręczać jej kwiaty i przepraszać.

W akcie oskarżenia podano, że „zmuszał żonę do opuszczenia domu, wyrzucał przed dom przez okno jej rzeczy osobiste. Potem zamykał od wewnątrz drzwi domu, tak by nie mogła dostać się do środka". 

To nie wszystko. Z czasem profesor miał zacząć grozić żonie pozbawieniem życia. „Bo cię strzelę, zaraz cię zabiję" - takie słowa nagrali członkowie rodziny. Miał również grozić współpracownikom swojej żony„wysadzeniem" ich biura w powietrze.

Reklama
Reklama

Prawnik nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara pozbawienia wolności od trzech miesięcy do pięciu lat. Jak podaje „Gazeta Wyborcza” ma odpowiadać z wolnej stopy. 

Czytaj więcej

Jeden z najbardziej znanych prawników w Polsce odsunięty od zajęć ze studentami

Dlaczego prof. Andrzej Kidyba został odsunięty od zajęć ze studentami

Przypomnijmy, iż o prof. Kidybie głośno zrobiło się w maju ubiegłego roku, kiedy władze wydziału prawa Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie zdecydowały o odsunięciu go od prowadzenia zajęć ze studentami. Powodem miały być niewłaściwe zachowanie w stosunku do nich i niestawienie się na egzamin przedterminowy. Sam profesor w rozmowie z rp.pl podkreślił wówczas, że oczekiwał jedynie, aby studenci „odcięli się” od obrażającego tysiące kobiet wpisu w internecie (jego autor sugerował, że jedyną możliwością, dla kobiety, zdania egzaminu z prawa handlowego na UMCS było „spędzenie nocy z Prof. A. Kidybą”). Profesor postawił warunek, że jeśli tego nie zrobią, to on kolejnego dnia nie przeprowadzi z nimi zaliczenia części przedmiotu. Jak przekonywał, nie był to egzamin, bo ten zaplanowano dopiero na koniec czerwca. I dodał, że ostatecznie na spornym zaliczeniu nie stawili się sami zdający.

W grudniu ub.r. Aneta Adamska, rzeczniczka prasowa uczelni przekazała lokalnym mediom, że postępowanie wyjaśniające prowadzone przez rzecznika dyscyplinarnego ds. nauczycieli akademickich zostało zakończone, a rzecznik uczelni – prof. Grzegorz Janusz – wystąpił z wnioskiem do komisji dyscyplinarnej ds. nauczycieli akademickich UMCS o wszczęcie wobec profesora postępowania dyscyplinarnego. 

W lutym tego roku, prof. Kidyba ogłosił, iż rozważa odejście z Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. W swojej zakładce na stronie uczelni umieścił dwa apele. Odniósł się w nich szeroko do sprawy odsunięcia go od zajęć ze studentami. W czternastu punktach przedstawił też własną, niezwykle surową ocenę polskiej nauki prawa. Stwierdził, że „zawód prawnika jest kupowany", a sposób nauczania prawa sięgnął dna („egzamin ustny traktowany jest nagannie, a preferowane są niewolnicze testy przygotowywane i sprawdzane przez asystentów. Sami studenci stali się niewolnikami testów”). W ostatnim punkcie prof. Kidyba napisał, że „oburzające jest nowe zjawisko, gdy prawnicy, w tym kobiety wykorzystują swój zawód do prywatnych, często intymnych, kontaktów z klientami”.

Na zakończenie apelu profesor stwierdził, że „w związku z tym co się wydarzyło, co uczynili ludzie Uniwersytetu, po 45 latach rozważam zakończenie mojej pracy, bo wspaniale jest żyć nie bojąc się".

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Prof. Andrzej Kidyba chce odejść z UMCS. „Zawód prawnika jest kupowany"

Prof. dr hab. Andrzej Kidyba to jeden z najbardziej znanych prawników w Polsce, autorytet w prawie spółek i autor podręczników, z których korzysta wielu studentów prawa w Polsce. Jest także honorowym konsulem Republiki Federalnej Niemiec w Lublinie.

Akt oskarżenia przeciwko prof. Andrzejowi Kidybie

Pozostało jeszcze 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Praca, Emerytury i renty
Opiekujesz się chorym rodzicem? Sprawdź, kiedy przysługuje zasiłek opiekuńczy
W sądzie i w urzędzie
Czy poświadczony notarialnie odpis wystarczy do wpisu w księdze? Wyrok trzech sędziów SN
Praca, Emerytury i renty
Rząd samodzielnie ustali wysokość minimalnego wynagrodzenia w 2026 roku
Prawo karne
Czy Braun dopuścił się „kłamstwa oświęcimskiego"? Prawnicy nie mają wątpliwości
Praca, Emerytury i renty
Będzie więcej dni wolnych na opiekę nad dzieckiem? Minister odpowiada
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama