[b]Tak wynika z wyroku Sądu Najwyższego z 13 stycznia 2011 r. (sygnatura akt III CSK 85/10). [/b]Sytuacja, której dotyczy, jest dość typowa. Dlatego stanowisko zajęte przez SN może mieć istotne znaczenie dla wszystkich przedsiębiorstw przesyłowych i tysięcy właścicieli działek, na których znajdują się różnego rodzaju urządzenia przesyłowe: słupy energetyczne, gazociągi, instalacje wodociągowe, telekomunikacyjne itd.
Przyczyną sporu stały się trzy słupy energetyczne i stacja trafo. Postawiono je w 1964 r. na działce będącej dziś własnością Grzegorza H. Grunt ten, oddany w zarząd PGR, był wówczas własnością Skarbu Państwa, tak samo jak przedsiębiorstwo państwowe – zakład energetyczny, w którego skład weszły te urządzenia. Po likwidacji PGR działka znalazła się w Zasobie Własności Rolnej Skarbu Państwa. Agencja Nieruchomości Rolnych SP w 1997 r. sprzedała ją osobom prywatnym, od których kupił ją następnie Grzegorz H.
W wyniku kolejnych przekształceń własnościowych z urządzeń energetycznych znajdujących się na tej działce korzysta dziś Enion SA Oddział Kraków będący następcą prawnym przedsiębiorstwa państwowego – zakładu energetycznego Kraków.
W 2008 r. Grzegorz H. wystąpił do sądu przeciwko tej spółce z żądaniem nakazania jej usunięcia wspomnianych urządzeń z jego działki. Jako podstawę wskazał art. 222 § 2 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=96AA63F37AAF45EF3AC57F86050B9FE3?id=70928]kodeksu cywilnego[/link]. W myśl tego przepisu [b]przeciwko osobie, która narusza własność w inny sposób aniżeli przez pozbawienie właściciela faktycznego władztwa nad rzeczą, przysługuje mu roszczenie o przywrócenie stanu zgodnego z prawem i o zaniechanie naruszeń. [/b] Sąd I instancji uwzględnił żądanie Grzegorza H. Argumentował, że spółka nie wykazała żadnego tytułu prawnego do korzystania z jego nieruchomości. Wbrew twierdzeniom spółki sąd ten uznał, że nie ma w tej sprawie podstaw do zastosowania art. 5 k.c., bo żądanie właściciela gruntu nie jest nadużyciem prawa.
Sąd II instancji zmienił ten wyrok i żądanie Grzegorza H. oddalił. Zadecydowały o tym dwa rodzaje argumentów. Po pierwsze sporne urządzenia nie zostały wzniesione w sposób bezprawny, skoro wówczas właściciel nieruchomości i urządzeń był ten sam: Skarb Państwa działający przez różne [i]stationes fisci[/i]. Poza tym zarówno Grzegorz H., jak i jego poprzednicy wiedzieli, jaki jest stan na działce. Drugi argument nawiązywał do poglądu wyrażonego przez Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 28 czerwca 2005 r. [b](sygn. I CK 14/05)[/b].