Dłużnicy to bolączka niejednej wspólnoty mieszkaniowej. Jeśli nie płaci jeden właściciel, muszą płacić za niego inni. Problemem są też sąsiedzi, np. prowadzący w lokalu melinę. – Chcemy pomóc wspólnotom rozwiązać te problemy – mówi Lidia Staroń, posłanka PO. – Proponujemy wprowadzić zmiany do przepisu dotyczącego licytacji lokalu należącego do uciążliwego lub niepłacącego właściciela – dodaje.
O co chodzi
Zmiany mają nastąpić w art. 16 ust. 1 ustawy o własności lokali, a przewiduje je projekt ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Obecnie przepis ten mówi, że wspólnota może wystąpić do sądu o wyrażenie zgody na sprzedaż mieszkania w drodze licytacji, jeżeli właściciel zalega długotrwale z zapłatą należnych opłat lub wykracza w sposób rażący bądź uporczywy przeciwko obowiązującemu porządkowi domowemu albo poprzez swoje niewłaściwe zachowanie czyni korzystanie z innych lokali lub nieruchomości wspólnej uciążliwym.
Posłowie proponują, by nie tylko wspólnota mieszkaniowa, ale i każdy właściciel mógł wystąpić do sądu o zlicytowanie mieszkania kłopotliwego lub zadłużonego właściciela. Możliwe to będzie, gdy opłaty nie będą regulowane przez minimum sześć miesięcy i dopiero wtedy, gdy dłużnik nie ma żadnych innych cennych składników majątku do zlicytowania, np. samochodu, telewizora itp.
Za i przeciw
Pomysł posłów PO nie podoba się Grzegorzowi Abramkowi, wiceprezesowi Krajowego Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP.
– Określenie, że zaległości muszą wynosić minimum sześć miesięcy, może wpędzić niejedną wspólnotę w kłopoty – uważa. – To nie ustawodawca, ale sąd powinien decydować o licytacji, każdy przypadek jest inny. W jednym sąd może uznać, że dwumiesięczne zaległości należą do tych długotrwałych i wyda zgodę na licytację, a w innym, że np. dopiero roczne. Nie ma tutaj reguły i uwzględnia to art. 16 ust. 1 w obecnym brzmieniu, niepotrzebne są więc zmiany.