Rodzina z małym dzieckiem może trafić na bruk. Polskie prawo dopuszcza bowiem przeprowadzanie eksmisji z niektórych lokali.
Joanna Papiernik samotnie wychowuje ośmioletnie dziecko. Mieszka z ojcem. Miał przydział na lokal policyjny, nie płacił czynszu, stracił więc do niego prawo. Rodzinie grozi eksmisja na bruk. Sprawą zainteresowała się Helsińska Fundacja Praw Człowieka. I okazało się, że do mieszkań policji, Służby Więziennej, dwóch agencji: Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Wywiadu, oraz Biura Ochrony Rządu nie stosuje się procedur cywilnych, tylko administracyjne.
Wystarczy decyzja
– Eksmisji z mieszkań tych służb nie przeprowadza się na podstawie wyroku sądowego, tylko decyzji administracyjnej – mówi Michał Chylak z HFPC. Organ egzekucyjny (w tym wypadku wojewoda mazowiecki) nie stosuje więc kodeksu postępowania cywilnego, tylko ustawę o postępowaniu egzekucyjnym w administracji. Oznacza to, że eksmitowanych nie chroni tak jak innych lokatorów ustawa o ochronie praw lokatorów.
Tymczasem to ona właśnie wprowadza zakaz przeprowadzania eksmisji od 1 listopada do 31 marca. Zawiera też długą listę osób, którym sąd cywilny, orzekając o eksmisji, musi przyznać prawo do lokalu socjalnego (patrz ramka). Wprawdzie od eksmisji mających za podstawę decyzje administracyjne można się odwołać do sądu, ale tylko do administracyjnego, a ten nie może przyznać prawa do lokalu socjalnego np. eksmitowanej matce z dzieckiem.
Wywłaszczeni z domu
Restrykcyjne przepisy dotyczą też osób wywłaszczanych z nieruchomości na podstawie specustaw. Zwracała na to uwagę rzecznik praw obywatelskich. Przewidują one wydanie decyzji zezwalającej na realizację inwestycji, m.in. drogowej. Taka decyzja zastępuje kilka innych. Jeżeli zostanie nadany jej rygor natychmiastowej wykonalności, to inwestor może szybko ruszać z budową. Tymczasem wywłaszczony nierzadko nie ma gdzie się podziać. Postępowanie o przyznanie odszkodowania za nieruchomość toczy się oddzielnie i często ślimaczy.