Jaką prowizję weźmie pośrednik

Wy­na­gro­dze­nie agen­ta nieruchomości moż­na ne­go­cjo­wać. Miesz­ka­nia, któ­re chce­my ku­pić, naj­czę­ściej nie obej­rzy­my bez pod­pi­sa­nia umo­wy

Publikacja: 19.11.2012 02:27

Jaką prowizję weźmie pośrednik

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

Oferty lokali na sprzedaż znaleźliśmy w Internecie. Prezentowane ze zdjęciami, rozkładami pomieszczeń. Na początek chcemy je tylko obejrzeć. Na jakich warunkach można to zrobić? Ile wyniesie wynagrodzenie pośrednika za pomoc w transakcji? Sprawdziliśmy to jako klienci.

Musi być ślad

W Krakowie upatrzyliśmy sobie dwupokojowe 37-metrowe mieszkanie w czteropiętrowym ceglanym budynku na monitorowanym osiedlu przy ul. Okólnej. Lokal z 1975 roku jest wystawiony z ceną 209 tys. zł. Stawkę można negocjować.

– Mieszkanie było na bieżąco remontowane. Wystarczy je tylko odświeżyć. Właściciel zostawia nowe meble, za które nie trzeba dopłacać – mówi pośredniczka z agencji Marka, która sprzedaje lokal.

Dodaje, że wysokość prowizji jest indywidualnie negocjowana. – Możemy się umówić na procentowe wynagrodzenie liczone od ceny mieszkania albo na konkretną kwotę. Dopasujemy się do potrzeb. Zależy nam na tym, by lokale sprzedawać, a nie przetrzymywać – tłumaczy pośredniczka.

Przed obejrzeniem mieszkania będziemy jednak musieli podpisać z agencją umowę. – Jedno mieszkanie bywa oferowane przez wiele biur, dlatego chcemy mieć ślad, że to my je prezentowaliśmy. Od tej zasady moglibyśmy odstąpić w przypadku, gdy daną ofertę mamy na wyłączność – tłumaczy pośredniczka. I zapewnia, że w umowie agencja zobowiązuje się nie tylko do prezentacji mieszkań, ale też sprawdzania m. in. ich stanu prawnego.

Podpisać umowę przed obejrzeniem nieruchomości trzeba też w krakowskiej agencji Spektrum. – To swego rodzaju zabezpieczenie, że jeśli zdecydują się państwo na transakcję, nie odbędzie się to za naszymi plecami – tłumaczy pośredniczka z tego biura.

– Oczywiście, jeśli będziemy mieć ofertę na wyłączność, taka umowa nie będzie konieczna – dodaje. My na razie chcemy jednak tylko mieszkanie obejrzeć. Do transakcji droga daleka. – Zamierzamy zobaczyć kilkanaście lokali i dopiero dokonać wyboru. Czy mamy podpisywać kilkanaście umów z różnymi agencjami? Przecież gdy oglądamy samochód w salonie, nie podpisujemy od razu umowy – argumentujemy.

Pośredniczka zapewnia nas, że w agencji jest ogromny wybór mieszkań, więc nie będzie potrzeby szukania ich w wielu biurach. A nawet jeśli znajdziemy lokal, który ma inna agencja, to też nie ma problemu, bo biura mogą się wymieniać ofertami. W tej krakowskiej agencji prowizja wynosi 2 proc. Można ją jednak negocjować. Niewykluczone jest też umówienie się na konkretną kwotę.

Także 2 proc. ceny mieszkania stanowi wynagrodzenie pośredników w warszawskiej agencji Artis. Za pośrednictwem tego biura chcieliśmy kupić 37-metrowe mieszkanie przy ul. Urbanistów na Ochocie. Cena ofertowa tego lokalu z 1968 roku, położonego w bloku z wielkiej płyty, to 274 tys. zł. Lokalu nie obejrzymy bez podpisania umowy z agencją. – Oczywiście nie wiąże się to z żadnymi opłatami – mówi pośredniczka. – W umowie odnotowujemy, jakie mieszkania będą państwo oglądać. Wielu właścicieli chce wiedzieć, kogo przyprowadzamy – dodaje.

U kogo oświadczenie

Umowę będziemy musieli podpisać, żeby zobaczyć 40-metrowy lokal przy ul. Poznańskiej we Wrocławiu, wyceniony na 255 tys. zł. Do mieszkania można się od razu wprowadzać. Ofertę znaleźliśmy w biurze ApartDom. – Taka umowa do niczego państwa nie zobowiązuje. Określimy w niej jednak ewentualne warunki sprzedaży, wysokość prowizji, nasze zobowiązania – tłumaczy pośrednik z tej agencji.

1,5 procent ceny transakcyjnej nieruchomości stanowią najniższe prowizje pośredników. Najwyższe przekraczają 3 proc.

Mieszkań z oferty poznańskiej agencji Progres także nie obejrzymy bez podpisania umowy z pośrednikiem.

– Musimy mieć potwierdzenie odbioru oferty. Na jednej umowie będziemy wpisywać adresy kolejnych lokali, którymi będą państwo zainteresowani. Oczywiście za prezentację nieruchomości się nie płaci – mówi pośrednik z poznańskiej agencji. – Biura pośrednictwa po prostu muszą mieć dowód, że adres mieszkania mają państwo właśnie od nich. Nie ma lepszego rozwiązania. W innym wypadku klient może wrócić do właściciela lokalu sam i zawrzeć umowę bez naszego udziału. A my wtedy nie moglibyśmy udowodnić, że przyprowadziliśmy kupującego – tłumaczy.

Za pośrednictwem poznańskiego Progresu chcieliśmy kupić prawie 39-metrowe mieszkanie przy ul. Grochowskiej w niskim bloku z cegły z lat 60., które właściciel wycenił na 239 tys. zł. – Lokal jest po generalnym remoncie. Stoi pusty, więc można się do niego od razu wprowadzać. – Proponuję prowizję w wysokości 2 proc. Możemy ją negocjować – zapewnia pośrednik.

Do mieszkania bez podpisywania umowy zaprowadzi agencja Home Idea z Wrocławia. – Wystarczy tylko oświadczenie, że pokazaliśmy państwu dany lokal – mówi pośredniczka z wrocławskiego biura nieruchomości. Za jego pośrednictwem chcieliśmy kupić 40-metrowe mieszkanie z 1960 roku, wystawione za 270 tys. zł. Lokal jest w dobrym stanie. Prowizje w tej agencji zaczynają się od 1,5 proc. – Oczywiście wysokość wynagrodzenia można negocjować – zapewnia pośredniczka z Home Idea.

Umowy przed oglądaniem lokali nie musimy podpisywać także z agencją PBI z Gdańska, w której upatrzyliśmy sobie 36-metrowe mieszkanie przy ul. Mściwoja wycenione na 267 tys. zł.

– Wystarczy poświadczenie, że to z nami oglądali państwo lokal – tłumaczy pośrednik z Gdańska. – Nie wiążą się z tym żadne opłaty. Od kupującego nie pobieramy też prowizji, więc nie musimy podpisywać umowy pośrednictwa.

Kiedy należy podpisać umowę z agentem

Nie można uzależniać prezentowania mieszkania klientowi od zawarcia z nim umowy pośrednictwa

- Agent powinien pokazywać klientom nieruchomość bez umowy, jeśli kupujący trafiają do niego przez publiczne ogłoszenie oferty, np. w serwisach internetowych, oraz jeśli ma podpisaną umowę ze sprzedającym lokal – twierdzą przedstawiciele Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości (PFRN). Wystarczy, że pośrednik spisze dane osobowe klienta.

- Jak zaznacza prezydent PFRN Leszek A. Hardek, dopiero gdy potencjalny nabywca zdecyduje się na kolejny krok, czyli np. sprawdzenie stanu prawnego nieruchomości, czy też na jej zakup, wówczas pośrednik podpisuje z nim umowę.

- To stanowisko PFRN wzbudziło kontrowersje wśród pośredników. – Naszą działalność reguluje ustawa o gospodarce nieruchomościami. Mamy również standardy zawodowe, które nie wymuszają jednoznacznie od pośredników darmowego, bezumownego pokazywania ofert będących w ich posiadaniu w wyniku prowadzonej działalności. Nie istnieją też żadne przepisy, które nakazują udostępnianie ofert czy przekazywanie kontaktów bez umowy – mówi Zbigniew Kubiński, prezydent Federacji Porozumienie Polskiego Rynku Nieruchomości.

- Pośrednik zwykle pobiera prowizję od dwóch stron transakcji. Jej wysokość wynosi 1–3 proc. wartości lokalu.

—kad

Paweł Zeliaś, pośrednik w obrocie nieruchomościami, szef firmy Salondomow.pl

Wynagrodzenie agenta zawsze jest ustalane między nim a klientem. Nie ma jednego cennika. Najczęściej stosowane stawki wahają się od 1,5 proc. do 3,5 proc. ceny transakcyjnej. Jednak swoboda zawierania umów pozwala ustalać stawki wynagrodzeń wedle uznania stron umowy. Możliwe jest również umówienie się na ryczałt kwotowy. Na przykład za sprzedaż mieszkania za 300 tys. zł może to być 5 tys. zł netto. Wysokość prowizji zawsze można próbować negocjować. Wszystko zależy od tego, co i w jakim czasie chce się sprzedać. Innej zapłaty zażyczy sobie agent za sprzedaż dwupokojowego mieszkania w modnej dzielnicy, a innego za sprzedaż nietypowego lokalu z pogmatwanym stanem prawnym. Większe szanse na obniżenie prowizji ma właściciel drogiej nieruchomości. Najlepszą metodą jest podpisanie umowy z jedną dobrą agencją na wyłączność.

Oferty lokali na sprzedaż znaleźliśmy w Internecie. Prezentowane ze zdjęciami, rozkładami pomieszczeń. Na początek chcemy je tylko obejrzeć. Na jakich warunkach można to zrobić? Ile wyniesie wynagrodzenie pośrednika za pomoc w transakcji? Sprawdziliśmy to jako klienci.

Musi być ślad

Pozostało 96% artykułu
Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie