Ostatnie zmiany w ustawie o ochronie praw lokatorów, mieszkaniowym zasobie gminy i o zmianie Kodeksu cywilnego, wprowadziły m.in. instytucję pomieszczeń tymczasowych. Są do nich przeprowadzane osoby, którym sąd, orzekając o obowiązku opróżnienia, opuszczenia i wydania lokalu mieszkalnego, nie przyznał prawa do lokalu socjalnego.
Zmiany w prawie budzą jednak wątpliwości. Jak alarmuje poseł Stefan Strzałkowski (Prawo i Sprawiedliwość), żaden z przepisów, pomimo dość szczegółowego potraktowania tej materii, nie precyzuje, czy właściwa gmina ma obowiązek uzgadniania z noclegownią, schroniskiem lub inną placówką zapewniającą miejsca noclegowe okoliczności wskazania komornikowi tego miejsca celem przekwaterowania tam dłużnika z pomieszczenia tymczasowego.
W interpelacji do ministra sprawiedliwości, poseł poinformował ponadto, iż zagadnienie to budzi poważne wątpliwości zarówno gmin zobowiązanych do wskazania tych miejsc, jak również komorników zobligowanych do egzekucji przedmiotowego obowiązku.
Resort sprawiedliwości problemu nie widzi. Wiceminister Wojciech Węgrzyn w odpowiedzi na interpelację napisał, iż „regulacje dotyczące obowiązku udzielenia przez gminy pomocy społecznej obligują te jednostki samorządowe do podejmowania stosownych działań w kierunku wskazania miejsca, w którym może być umieszczona osoba eksmitowana, niezwłocznie po otrzymaniu wniosku komornika na podstawie 1046 § 4 i 51 K.p.c.". Dlatego zdaniem Węgrzyna nie jest konieczne wprowadzenie, zwłaszcza do aktu prawnego o randze kodeksu, dodatkowych przepisów o charakterze instrukcyjnym, które szczegółowo określałyby sposób uzgodnienia z noclegownią, schroniskiem czy inną placówką umieszczenia tam osoby eksmitowanej.
W opinii ministerstwa, ustalenia gminy w tym zakresie należą do kwestii technicznych, niewymagających interwencji prawodawcy. „Uzgodnienie to może odbywać się w dowolnej formie, przyjętej za właściwą przez gminę i daną placówkę, i dla realizacji tytułu wykonawczego obejmującego obowiązek opróżnienia lokalu (pomieszczenia) pozostaje zupełnie obojętne" – tłumaczy Wojciech Węgrzyn.