Reklama
Rozwiń

Roszczenie Serbii o nabycie byłej siedziby ambasady przez zasiedzenie trafiła do Sądu Najwyższego

Głośna sprawa roszczeń Serbii o nabycie byłej siedziby ambasady przez zasiedzenie trafiła wczoraj na wokandę Sądu Najwyższego.

Publikacja: 21.11.2013 07:49

Roszczenie Serbii o nabycie byłej siedziby ambasady przez zasiedzenie trafiła do Sądu Najwyższego

Foto: www.sxc.hu

Po wysłuchaniu pełnomocników stron SN stwierdził, że ta precedensowa sprawa wymaga pogłębionej analizy prawnej i odroczył bezterminowo rozprawę. Pojawiły się przypuszczenia, że sąd zwróci się z pytaniem prawnym do składu siedmiu sędziów SN.

Miliony w tle

Polski rząd przekazał Republice Jugosławii teren pod ambasadę w 1947 r. Ambasada odbudowała pałacyk należący do rodziny Gawrońskich. W 2000 r. nieruchomość wróciła do byłych właścicieli. W 2005 r. wezwali oni ambasadę do próby ugodowej o wydanie nieruchomości. Po jej niepowodzeniu wystąpili o wydanie nieruchomości.

W 2008 r. sąd uwzględnił powództwo, a Gawrońscy wnieśli pozew o zapłatę 25 mln zł z odsetkami za bezumowne użytkowanie. Republika Serbii przeniosła wtedy siedzibę ambasady, ale złożyła wniosek o nabycie własności pałacyku w Alejach Ujazdowskich w drodze zasiedzenia.

Prawomocnym wyrokiem z 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego oddalający wniosek Serbii o nabycie własności byłej siedziby ambasady w drodze zasiedzenia. Serbia złożyła wtedy skargę kasacyjną do SN.

Podczas rozprawy w SN decydujące znaczenie miały dwie kwestie: czy obce państwo może się stać właścicielem nieruchomości w Polsce w drodze zasiedzenia i czy wymaga to zezwolenia ministra spraw wewnętrznych?

Obce państwo

– Nie jest to próba wrogiego przejęcia nieruchomości przez obce państwo. Zgodnie z polskim kodeksem cywilnym Serbia chce nabyć w drodze zasiedzenia własność nieruchomości, którą otrzymała w 1947 r. i posiadała nieprzerwanie przez 60 lat – argumentował w SN adwokat Józef Forystek, pełnomocnik ambasady. Dodał, że obce państwo nie jest cudzoziemcem w rozumieniu ustawy z 1920 r. o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców, nie musi więc mieć zezwolenia ministra spraw wewnętrznych.

– Nie ma precedensu, by obce państwo zostało właścicielem nieruchomości w innym państwie w drodze zasiedzenia – replikowali radca prawny Lech Żyżylewski, pełnomocnik rodziny Gawrońskich, i Adam Ablewicz, radca Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa. – Zgoda ministra spraw wewnętrznych jest niezbędną przesłanką nabycia przez cudzoziemca nieruchomości również w drodze zasiedzenia. Zostało to już zresztą prawomocnie rozstrzygnięte przez sądy administracyjne. Państwo obce, również należące do UE, jest osobą prawną, która wymaga takiego zezwolenia.

Następny termin rozprawy sąd ma wyznaczyć z urzędu.

Po wysłuchaniu pełnomocników stron SN stwierdził, że ta precedensowa sprawa wymaga pogłębionej analizy prawnej i odroczył bezterminowo rozprawę. Pojawiły się przypuszczenia, że sąd zwróci się z pytaniem prawnym do składu siedmiu sędziów SN.

Miliony w tle

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Spadki i darowizny
Jak długo można żądać zachowku? Prawo jasno wskazuje termin przedawnienia
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawo w Polsce
Ślub Kingi Dudy w Pałacu Prezydenckim. Watchdog pyta o koszty, ale studzi emocje
Prawo karne
Andrzej Duda zmienia zdanie w sprawie przepisów o mowie nienawiści
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
W sądzie i w urzędzie
Od 1 lipca nowości w aplikacji mObywatel. Oto, jakie usługi wprowadzono