Jednym z takich przypadków jest sprawa Barbary Gajewskiej.
Nadanie jej matce, repatriantce zza Buga, gospodarstwa na Ziemiach Odzyskanych przekreśliło szanse na rekompensatę za pozostawioną gospodarkę pod Lwowem. Nie miała znaczenia okoliczność, że w rzeczywistości gospodarstwo zostało przejęte przez Skarb Państwa i przekazane innemu osadnikowi. Barbara Gajewska domaga się unieważnienia tego aktu nadania.
Dekrety dla osadników
Wielka fala migracyjna z Kresów Wschodnich zaniosła Annę B. do wsi Dominowo w powiecie Środa Śląska.
– Matka i brat wrócili z Syberii, ojciec dotarł za rok z armii Andersa. Trzy lata później ja przyszłam na świat – opowiada Gajewska.
Aktem nadania z 1947 r. na podstawie dekretu z 1946 r. o ustroju rolnym i osadnictwie na obszarze Ziem Odzyskanych przydzielono Annie B. czterohektarowe gospodarstwo rolne z domem mieszkalnym i zabudowaniami gospodarczymi. Jego właścicielką stała się jednak dopiero na mocy dekretu z 1951 r. o ochronie i uregulowaniu własności osadniczych gospodarstw chłopskich. Ta własność nigdy nie została potwierdzona w księdze wieczystej, bo na podstawie kolejnego dekretu, z 1955 r., uwłaszczeniu i uregulowaniu innych spraw związanych z reformą rolną i osadnictwem rolnym, gospodarstwo Anny B. przeszło, jako opuszczone, bez odszkodowania, na własność państwa i zostało nadane Karolowi K.