– Jeżeli taryfa będzie się zmieniała co miesiąc, a będzie, to przez pół roku będziemy musieli wysłać do naszych mieszkańców 24 tys. pism. Tylko w spółdzielni Nowy Tomyśl, która liczy 4 tys. mieszkań, będzie to kosztowało 36 tys. zł. Tyle zapłacą ludzie za to, że rząd kazał wysłać im na ich koszt ulotki wyborcze minister Moskwy – bo tak to należy traktować – mówiące o tym, że „dzięki działaniom rządu gospodarstwa domowe oraz podmioty użyteczności publicznej w Polsce zostały objęte ochroną przed znacznymi wzrostami rachunków za ciepło” – wylicza prawnik Andrzej Funka, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej Nowy Tomyśl.
15 mln zł w kieszeni
Według szacunków w Polsce spółdzielnie liczą ok. 10 mln członków. Daje to łącznie ok. 15 mln zł na nieobjętą żadną kontrolą kampanię bezpośrednio skierowaną do społeczeństwa. Ponadto art. 36 ustawy przewiduje karę grzywny za niewykonanie obowiązków z art. 23 tej ustawy (czyli niewysłanie takiego pisma) od 500 do 50 tys. zł.
Czytaj więcej
Rząd zajmie się w trybie pilnym dodatkowym wsparciem dla odbiorców ciepła. Podwyżki czynszów wynikające wzrostu kosztów ogrzewania mają być zatrzymane. Nowe regulacje obejmą odbiorców wrażliwych. Projekt trafi pod obrady rządu prawdopodobnie jutro.
Na ratunek orzeł
Spółdzielnie znalazły wyjście z tej sytuacji. We wzorze zawiadomienia użyto godła państwowego. Ale nie przewidziano przepisu pozwalającego spółdzielniom posługiwać się nim.
– A godła można używać jako podmiot prywatny tylko na podstawie szczególnego upoważnienia ustawowego, którego brak. Wynika to z art. 2a pkt 13 ustawy o godle, barwach i hymnie – wyjaśnia dr Piotr Pałka, radca prawny i wspólnik w kancelarii Derc Pałka. – Dlatego wzór nie jest wiążący dla spółdzielni.