– Jest już w spółdzielniach taki trend, że nawet bez podwyżek za ciepło w małych miastach szybko rośnie zadłużenie w opłatach za mieszkanie. To dopiero początek – wieszczy prezes spółdzielni mieszkaniowej w Nowym Tomyślu Andrzej Funka. To ta sama spółdzielnia, która wygrała w Komisji Europejskiej spór z Ministerstwem Klimatu i Środowiska o wsparcie nieruchomości ogrzewanych ciepłem systemowym. Minister twierdził, że nie może takiej formy ogrzewania objąć pomocą, ponieważ będzie to uznane za niedozwoloną pomoc publiczną. Komisja Europejska zaprzeczyła tej interpretacji. Mimo to minister ignoruje jej opinię i mieszkańców spółdzielni.
– Nie poddamy się tak łatwo. Idziemy z powrotem do KE i prosimy naszego europosła prof. Jerzego Buzka o ponowną interwencję. Niech KE wie, że prawo unijne jest u nas lekceważone – mówi Funka.
Czytaj więcej
Wsparcie ma przysługiwać każdemu, bez względu na osiągane dochody i realne potrzeby związane z ocieplaniem domu lub mieszkania. Jedni dostaną zniżki na taryfach, inni jednorazowe dodatki.
Tym razem spółdzielnia walczy o zmiany legislacyjne, wydłużające okres wsparcia mieszkań korzystających z ciepła systemowego.
– Mieszkańcy domów jednorodzinnych i wielorodzinnych z własnymi kotłami gazowymi będą korzystali ze wsparcia do końca 2027 r., podczas gdy my tylko do końca kwietnia 2023 r. To dyskryminacja i dlatego będziemy skarżyli polski rząd – mówi Funka.