Ze skarg, które docierają do Biura RPO wynika, że sprzedawcy energii elektrycznej proponują wspólnotom mieszkaniowym oraz spółdzielniom wzrost cen energii elektrycznej o 300-400% od przyszłego roku. Chodzi o podwyżkę cen prądu wykorzystywanego na potrzeby nieruchomości wspólnej (np. garaży, klatek schodowych, podwórza), której skutki dotkliwie odczują wszyscy właściciele i użytkownicy lokali, bo to oni płacą za utrzymanie części wspólnych. Wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe jedynie pośredniczą pomiędzy użytkownikami lokali a sprzedawcą energii elektrycznej w zakresie rozliczenia kosztów zużycia prądu.
W związku z tym wspólnoty i spółdzielnie zaapelowały do premiera o pilne przyjęcie przepisów zabezpieczających ich przed drastycznymi podwyżkami cen prądu. Wskazują przy tym, że nie obowiązuje ich taryfa ochronna (jak w przypadku gazu), co powoduje, że sprzedawcy energii elektrycznej dla rozliczenia energii dostarczanej do części wspólnych nieruchomości stosują taryfy, które zdecydowanie odbiegają cenowo od taryf zatwierdzanych przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki (URE) i stosowanych dla odbiorców indywidualnych (użytkowników lokali mieszkalnych za energię zużytą w tych lokalach).
Czytaj więcej
Niższe stawki VAT na produkty żywnościowe, a także na prąd czy ogrzewanie będą obowiązywały jeszcze do końca 2022 r.
Biuro RPO poprosiło URE o stanowisko, czy sprzedawcy energii zasadnie podwyższają stawki i opłaty za prąd dla nieruchomości wspólnej.
Rzecznik zwraca uwagę, że z doniesień medialnych wynika, iż rząd przyjął projekt ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw. Celem tej regulacji jest zapewnienie wsparcia dla dużej grupy gospodarstw domowych w Polsce w pokryciu części kosztów wynikających ze wzrostu cen na rynku energii. W wypowiedziach minister klimatu Anny Moskwy pojawia się zaś informacja, że rozważany jest również mechanizm mrożenia cen energii, czy także inny sposób przeliczania taryfy.