To już koniec wzrostów cen?

Od stycznia do czerwca mieszkania w zależności od miasta drożały od 1 do 6 proc. – szacuje SonarHome. W trzecim kwartale ceny mogą się zatrzymać po raz pierwszy od wielu lat.

Publikacja: 13.07.2022 16:07

To już koniec wzrostów cen?

Foto: Fotorzepa/J.Dudek

aig

- Pierwsze półrocze zakończyło etap boomu na rynku nieruchomości. Teraz widzimy, że napędzała go nie tylko moda na mieszkania, ale w dużej mierze tani kredyt i niskie stopy procentowe – mówi Barbara Bugaj, główny analityk SonarHome. Z danych tej firmy wynika, że od stycznia do czerwca ceny mieszkań wciąż rosły - w tempie od 1 do 6 proc. w zależności od miasta. - Jednak drugi kwartał 2022 był unikatowy, maj i czerwiec to czas stabilizacji cen. Jeśli ta tendencja się utrzyma, trzeci kwartał będzie pierwszym od lat, w którym ceny nie wzrosną – zaznacza ekspertka SonarHome. - Nadziei na lepsze jutro nie dają nastroje konsumenckie Polaków, które są najsłabsze w historii – zaznacza.

Odwracanie trendów

Barbara Bugaj ocenia, że ostatnie sześć miesięcy to czas odwrócenia wielu trendów z poprzednich lat. - Zmiany są widoczne praktycznie we wszystkich elementach otoczenia rynkowego, jednak to II kwartał pokazał, wyraźnie, że spowolnienie nie jest już spekulacją, jest rzeczywistością – podkreśla analityczka. - Wszystkie segmenty gospodarki, które wpływają na rynek nieruchomości, słabną.

Nieco osłabiać zaczyna się rynek pracy. Po dziesięciu podwyżkach stóp procentowych stanęła sprzedaż mieszkań na kredyt. Od października 2021 do lipca 2022 stopy wzrosły z 0,1 do 6,5 proc. - Popyt na kredyty zgodnie z danymi BIK spadł w czerwcu o prawie 60 proc., licząc rok do roku – podaje Barbara Bugaj. - Niektóre banki, które wciąż chcą opierać ofertę na kredytach hipotecznych, zmodyfikowały zasady obliczania zdolności kredytowej klientów, tak aby ją nieco podnieść. Są takie, które przy wyliczaniu zdolności uwzględniają 500+ albo dochód z najmu mieszkania i umów cywilnoprawnych.

Ekspertka zwraca uwagę, że do niedawna powodem do narzekania były jedynie wysokie i szybko rosnące ceny mieszkań. - Jednak to nie one spowodowały osłabienie popytu. Główną przyczyną były rosnące raty kredytów i ograniczenie zdolności kredytowej. W dzisiejszych realiach słabnie również atrakcyjność nieruchomości jako lokaty. Alternatywne formy inwestycji takie jak obligacje czy lokaty bankowe dają porównywalne zyski – mówi analityczka. - Oprocentowanie lokat sięga już nawet 6 proc. Niezmiennie inwestycja w mieszkanie na wynajem jest wciąż dobrą formą, szczególnie teraz, gdy rosną czynsze. To rozwiązanie przede wszystkim dla klientów gotówkowych – dodaje.

Co w trzecim kwartale

Ekspertka SonarHome ocenia, że pierwsze półrocze tego roku było unikatowe. - Ceny ofertowe mieszkań wciąż rosły, jednak dynamika tego wzrostu hamowała. Miastem, które jako jedyne wyróżniało się w rankingu zmian cen lokali, był Wrocław – mówi Barbara Bugaj. – Średnia cena mkw. mieszkań od stycznia do czerwca wzrosła tam o 6 proc. W tym czasie zmiany cen w pozostałych miastach były już łagodniejsze - od 1 proc. w Poznaniu i Łodzi do 4 proc. w Gdańsku.

Z danych SonarHome wynika, że w II kw. 2022 roku w porównaniu z I kw. najniższa dynamika wzrostu cen dotyczyła Warszawy i Poznania, odpowiednio - 1,8 i 1,5 proc. Nieco mocniej wzrosły ceny w Krakowie -  o 2,6 proc., w Gdańsku -2,7 proc. i Wrocławiu - 3,5 proc.

- Ofertowe ceny mieszkań z rynku wtórnego rosły do kwietnia. W II kw. widać wyhamowanie tej tendencji. Zmiany miesiąc do miesiąca są symboliczne. Miesiące: maj i czerwiec, były momentem zatrzymania się wzrostu cen ofertowych – podkreśla. – Zatrzymały się one na poziomie wyższym niż w I kw., dlatego porównanie kwartał do kwartału pokazuje ich wzrost, realnie jednak dwa poprzednie miesiące były czasem stabilizacji. Wyjątkiem był Wrocław, w którym wciąż obserwujemy trend wzrostowy – wyjaśnia Barbara Bugaj. – Jeśli od lipca do września ceny pozostaną na poziomie porównywalnym do dzisiejszego, będzie to pierwszy kwartał od wielu lat, w którym nie dojdzie do wzrostów cen mieszkań.

Foto: SonarHome

Słabe nastroje

Analityczka zwraca uwagę, że rosnące ceny - inflacja, niepewność co do przyszłości, sprawiają, że nastroje Polaków mocno się osłabiły. - W czerwcu 2022 r. wskaźnik ufności konsumenckiej raportowany przez GUS spadł do historycznie niskiego poziomu – 43,8 pkt. Tak źle nie było nawet na początku pandemii w 2020 roku, kiedy wskaźnik spadł do poziomu - 36,4 pkt. To również najgorszy wynik od początku prowadzenia badań, czyli od 2005 roku. Obawy Polaków są największe w stosunku do sytuacji ekonomicznej kraju. Konsumenci prognozują również ograniczenie ważnych zakupów – podsumowuje Barbara Bugaj. - Czy nastroje Polaków wpływają na rynek nieruchomości? Analizując dane historyczne, możemy zauważyć korelację pomiędzy trendem wskaźnika koniunktury konsumenckiej a sytuacją na rynku nieruchomości. Wskaźnik prowadzony przez GUS był informacją wyprzedzającą. Oznacza to, że na rynku nieruchomości zmiany w trendach były zauważalne później niż zmiany w nastrojach konsumentów. Przykładowo, po poprzednim kryzysie nastroje Polaków zaczęły „odbijać" pod koniec 2012 roku, wyraźniejsze zmiany w popycie na mieszkania były natomiast zauważalne od 2014 roku. Bieżący trend spadkowy wskaźnika koniunktury konsumenckiej jest zatem wskazówką na przyszłość dla naszego rynku.

Foto: SonarHome

Komentarze
Aneta Gawrońska: Polacy zamieszkają w czynszówkach. Na jak długo?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Mieszkanie w galerii i biurowcu
Nieruchomości
W centrum nawet kilka razy drożej
Nieruchomości
Wielka płyta się trzyma
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Banki
Ile wzrośnie rata kredytu po lipcowej podwyżce stóp przez RPP