Powalczymy o fotel lidera mieszkaniowego rynku

Rozmowa z Grzegorzem Antkowiakiem, założycielem i członkiem rady nadzorczej Gant Development

Aktualizacja: 01.03.2010 11:08 Publikacja: 01.03.2010 11:02

Powalczymy o fotel lidera mieszkaniowego rynku

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

[b]Ten rok zapowiada się dla Ganta jako bardzo pracowity. Spółka zamierza wprowadzić do sprzedaży 1,5 tys. mieszkań, wejść na rynek warszawski,sprzedać blisko 1 tys. lokali.To dość ambitny plan.[/b]

Określenie „ambitny” może sugerować, że jest to plan trudny do wykonania. Dla nas jest on jak najbardziej realny. Liczby mogą robić wrażenie, jednak nasz plan na 2010 r. i kolejne lata to tak naprawdę kontynuacja strategii rynkowej, na jaką postawiliśmy w 2008 r. Zdecydowaliśmy, że [link=http://www.parkiet.com]Gant[/link] powinien stać się firmą ogólnopolską, by dotrzeć do jak najszerszego grona klientów. Już dziś jesteśmy jednym z największych mieszkaniowych deweloperów w kraju, chcemy być najlepiej geograficznie zdywersyfikowanym graczem na polskim rynku i powalczyć o pozycję lidera sprzedaży. Stawiamy na budowę mieszkań mniejszych, popularnych – najbardziej pożądanych w trudniejszych czasach, w których teraz żyjemy. Prognozowany wzrost sprzedaży (w 2009 r. spółka sprzedała 531 lokali netto, czyli uwzględniając rezygnacje) wiąże się m.in. z wejściem na warszawski rynek i odbudową oferty na rodzimym, wrocławskim rynku. Zakładamy, że sprzedaż 1 tys. lokali rocznie to plan minimum,w kolejnych latach powinniśmy legitymować się jeszcze lepszymi wynikami.

[b] Jakie są pana oczekiwania co do popytu i cen mieszkań?[/b]

Jesteśmy umiarkowanymi optymistami. Od kilku miesięcy obserwujemy wzrost zainteresowania mieszkaniami i spodziewam się, że to zjawisko będzie narastać. Nie oczekujemy jednak, by w najbliższych latach popyt znalazł się na poziomie sprzed kryzysu, bo choć potrzeby mieszkaniowe Polaków są wciąż niezaspokojone, to możliwości zakupu, ze względu na wciąż ograniczoną akcję kredytową, są mniejsze. Zarząd spodziewa się, że w 2010 r. na rynku będzie brakować mniejszych, najbardziej popularnych mieszkań, ponieważ wielu konkurentów nie będzie mieć pieniędzy, by uruchomić nowe inwestycje. Przełoży się to na pewien wzrost cen.

[b]W najbliższym czasie Gant zamierza ruszyć z kilkoma inwestycjami komercyjnymi. Czy docelowo zostaną one sprzedane?[/b]

Chcemy, by udział przychodów z wynajmu w kolejnych latach w obrotach spółki się zwiększał. Segment komercyjny powinien ustabilizować wyniki, poprawić rentowność działalności. Na chwilę obecną nie zamierzamy sprzedawać obiektów biurowych i handlowych, chyba że otrzymamy ofertę nie do odrzucenia.

[b]Gant zamierza wejść na rynek czeski – spółka poinformowała o planach zakupu działki w Pradze. Skąd ten wybór?[/b]

Z wrocławskiej perspektywy [link=http://www.parkiet.com]Praga[/link] nie jest dla nas szczególnie odległą lokalizacją, działamy niejako po sąsiedzku. W Polsce jesteśmy już obecni w większości głównych miast, czas zrobić kolejny krok. Zbadaliśmy rynki ościenne i uznaliśmy, że rynek czeski ma dobre perspektywy na najbliższe lata, przy niewysokim stopniu ryzyka inwestycji.

[b] Zakończyła się już emisja akcji z prawem poboru, ze sprzedaży których Gant ma nadzieję pozyskać 45 mln zł. Czy rodzina Antkowiaków wzięła w niej udział i utrzyma obecną pozycję w akcjonariacie Ganta? [/b]

Tak, zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami członkowie mojej rodziny objęli akcje i pozostaną dominującym udziałowcem spółki.

[b]Gant jest udziałowcem dwóch spółek z GPW – dominującym [link=http://www.parkiet.com]Budopolu Wrocław[/link] i mniejszościowym [link=http://www.parkiet.com]Intakusa[/link]. Czy macie w planach kolejne inwestycje w firmy notowane na GPW lub zamierzające na nią wejść?[/b]

Na chwilę obecną nie mamy takich planów, nie zamierzamy przekształcać Ganta w fundusz inwestycyjny. Nasze zaangażowanie w Budopolu i Intakusie to odpowiedź na realia polskiej branży nieruchomościowej.Jesteśmy zdania, że deweloper powinien mieć ramię wykonawcze, wydzielone ze spółki, ale powiązane z nią, najlepiej kapitałowo. W czasach prosperity przekonaliśmy się, że zakontraktowanie dobrego wykonawcy po rozsądnych cenach graniczyło z niemożliwym. Wiążąc się z Budopolem i następnie – Intakusem, mamy pewność, że przeszkodą do realizacji inwestycji nie będzie brak wykonawcy. Myślę, że obie strony są zadowolone z takiego rozwiązania. W gorszych dla branży budowlanej czasach obie spółki mogą liczyć na zamówienia od nas, a gdy rynek odbije, my na tym skorzystamy.

[b] Gant od ponad roku nie jest właścicielem kantorowego biznesu, od którego rozpoczęła się historia spółki. Udziały w firmie kantorowej objęli członkowie pana rodziny. Jak kryzys wpłynął na ten biznes?[/b]

Firma odczuła pewien spadek popytu na waluty związany ze spadkiem liczby wyjazdów turystycznych Polaków, jednak nie ma mowy o załamaniu w walutowym biznesie. Nie jest to branża szczególnie perspektywiczna – wraz z wprowadzeniem euro w Polsce obroty mocno spadną. Pytanie, kiedy będzie to miało miejsce – wejście Polski do strefy euro po raz kolejny odkładane jest w czasie, co niewątpliwie cieszy właścicieli kantorów.

[ramka] Czytaj też [link=http://www.parkiet.com/artykul/816441,901216.html]Grzegorz Antkowiak, naukowiec i szachista, w biznesie[/link][/ramka]

[b]Ten rok zapowiada się dla Ganta jako bardzo pracowity. Spółka zamierza wprowadzić do sprzedaży 1,5 tys. mieszkań, wejść na rynek warszawski,sprzedać blisko 1 tys. lokali.To dość ambitny plan.[/b]

Określenie „ambitny” może sugerować, że jest to plan trudny do wykonania. Dla nas jest on jak najbardziej realny. Liczby mogą robić wrażenie, jednak nasz plan na 2010 r. i kolejne lata to tak naprawdę kontynuacja strategii rynkowej, na jaką postawiliśmy w 2008 r. Zdecydowaliśmy, że [link=http://www.parkiet.com]Gant[/link] powinien stać się firmą ogólnopolską, by dotrzeć do jak najszerszego grona klientów. Już dziś jesteśmy jednym z największych mieszkaniowych deweloperów w kraju, chcemy być najlepiej geograficznie zdywersyfikowanym graczem na polskim rynku i powalczyć o pozycję lidera sprzedaży. Stawiamy na budowę mieszkań mniejszych, popularnych – najbardziej pożądanych w trudniejszych czasach, w których teraz żyjemy. Prognozowany wzrost sprzedaży (w 2009 r. spółka sprzedała 531 lokali netto, czyli uwzględniając rezygnacje) wiąże się m.in. z wejściem na warszawski rynek i odbudową oferty na rodzimym, wrocławskim rynku. Zakładamy, że sprzedaż 1 tys. lokali rocznie to plan minimum,w kolejnych latach powinniśmy legitymować się jeszcze lepszymi wynikami.

Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nieruchomości
MLP Rzeszów na starcie. Inwestycja typu greenfield