Od lat na placu Defilad stoi za to tak zwana tymczasowa hala kupiecka, czyli pofalowany blaszak, który miał zniknąć z krajobrazu Warszawy jeszcze w ubiegłej kadencji samorządowej. Nie zniknął do dziś. Podobnie jak inne obiekty handlowe tego typu, choćby osławiona hala MarcPolu.
Punktem wyjścia do rozmów o zabudowie otoczenia stołecznego Pałacu, jak przyznaje dziś Marek Mikos, dyrektor miejskiego biura architektury, był konkurs na pomysł zagospodarowania tych terenów rozstrzygany w 1992 roku.
– Przed tą datą też były jakieś przymiarki, ale historia, nazwijmy ją współczesną, zaczyna się od tego właśnie konkursu, na który wpłynęło 297 prac – mówi Marek Mikos.
Konkurs 15 lat temu wygrali architekci Andrzej Skopiński i Bartłomiej Biełyszew, którzy w otoczeniu PKiN widzieli wysokie biurowce i kolisty bulwar. Ich projekt nigdy nie doczekał się realizacji, był za to co i rusz ulepszany.
– Praca pokonkursowa, z pewnymi modyfikacjami, po czasie przybrała jednak formułę planu miejscowego – przypomina Marek Mikos.